fdsfcxbcv

#Zapytaj Sokoła – Marcin Nowakowski

Kontynuujemy cykl #ZapytajSokoła, w którym kibice mogą wcielić się w rolę dziennikarza i przepytać osobę z naszej drużyny. Zaczynamy od kapitana, Marcina Nowakowskiego!

  1. Co lepiej smakuje – czysta trójeczka sprzed twarzy obrońcy, czy perfekcyjna asysta do kolegi z drużyny zakończona efektownymi punktami?

Jestem rozgrywającym i uwielbiam rozdawać asysty kolegom, ale skłamałby mówiąc, że taka trójka nie smakuje równie dobrze. Wybiera zatem trójkę sprzed twarzy obrońcy, ale na zwycięstwo!

  1. Co najbardziej urzekło cię w naszym mieście?

Bardzo urzekli mnie ludzie z Łańcuta, którzy są bardzo życzliwi, otwarci i po prostu ciepli. Na każdym kroku można spotkać się z uśmiechem i otwartością.

  1. Czego nauczyła cię koszykówka?

Dyscypliny, cierpliwości, wytrwałości i przede wszystkim szacunku do swojej pracy.

  1. Kto jest dla Ciebie koszykarskim wzorcem/kim inspirowałeś się w dzieciństwie?

Jestem z pokolenia, które po nocach oglądało NBA na TVP2. Wyczekiwanie na mecz Michaela Jordana było magiczne. Zdecydowanie, to mój pierwszy idol z dzieciństwa. Wraz z wiekiem zaczął inspirować mnie Sarunas Jasikevicius – litewski rozgrywający, który był „mózgiem” każdego zespołu, w którym grał.

  1. Ulubiony gracz i drużyna NBA?

Mój ulubiony gracz to Stephen Curry, a drużyna Golden State Warriors.

  1. W jakim wieku odkryłeś, że koszykówka to Twój sposób na życie?

Zacząłem grać w koszykówkę w wieku dziewięciu lat, ale bardzo szybko wiedziałem, że jest to coś, co chcę robić w życiu. Od 11-12 roku życia podchodziłem do tego na poważnie i tak jest do tej pory.

  1. Co uważasz za swój największy życiowy sukces?

Moim największym życiowym sukcesem jest moja rodzina. Mam wspaniałe dzieci, które są moją radością i motywacją na co dzień.

  1. Kim chciałbyś być, gdybyś nie był koszykarzem?

Trudno powiedzieć, jaką bym wybrał drogę, gdyby nie koszykówka, bo mam wrażenie, że jest ze mną od zawsze. Natomiast bardzo prawdopodobne, że byłbym przy sporcie.

  1. Jak podchodzisz mentalnie do ważnych meczów?

Uwielbiam ważne mecze. One sprawiają, że odczuwa się jeszcze większą motywację i pozytywny stres. Zawsze staram się wyciszyć i być odpowiednio skoncentrowanym.

  1. Czy nadal utrzymujesz kontakt z Allenem Iversonem? A z perspektywy czasu, czy takie „wydarzenia” mają jakikolwiek wpływ na rozwój młodego zawodnika pod kątem mentalnym – spotkanie z idolem, motywacja do pracy?

Nie utrzymuję żadnego kontaktu, a bardzo tego żałuję (śmiech). Na pewno spotkanie z kimś taki, było olbrzymim przeżyciem i jednocześnie wielkim kopem do ciężkiej pracy dla młodego chłopaka, jakim wtedy byłem.

  1. Jaki mecz utkwił Ci w pamięci najbardziej?

    Jest kilka takich meczów. Finały z sezonu 2021/22 z Sokołem, czy z 2018/19 z Astorią Bydgoszcz też są w mojej pamięci. Pamiętam też mecz w sezonie 2009/10, kiedy grałem w Polonii Warszawa z Asseco Gdynią. Oni w tamtym czasie byli w najlepszej ósemce Euroligi, a w lidze byli niepokonani przez 20 meczów – aż do momentu, kiedy zmierzyli się z nami. Udało się wygrać z takim zespołem i zawodnikami, a ja sam rozegrałem bardzo solidny mecz.

 

AUTOR: Pamela Wrona

314473785_553956116735715_5436409115407930249_n

RAY W PIERWSZEJ PIĄTCE KOLEJKI

𝗥𝗔𝗬 𝗧𝗛𝗢𝗥𝗡𝗧𝗢𝗡 𝘄 𝗽𝗶𝗲𝗿𝘄𝘀𝘇𝗲𝗷 𝟱 𝗸𝗼𝗹𝗲𝗷𝗸𝗶

 W historycznym, zwycięskim dla Sokoła meczu w Lublinie doskonałe spotkanie rozegrało wielu graczy Mateusz Szczypiński 17, Marcin Nowakowski 14, Delano Spencer 13, Filip Struski 12.
Jednak najlepszym graczem Sokoła był 𝗥𝗮𝘆𝗻𝗲𝗿𝗲 𝗧𝗵𝗼𝗿𝗻𝘁𝗼𝗻 zdobył:
19 punktów (3/5 za trzy)
9 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty, 1 blok, 25 EVAL.
Tym samym znalazł się w pierwszej piątce EBL czego serdecznie gratulujemy
Wierzymy, że już dziś Ray powtórzy ten wynik i poprowadzi Sokoła do drugiego zwycięstwa w lidze.
𝗕𝗮̨𝗱𝘇́𝗰𝗶𝗲 𝘇 𝗻𝗮𝗺𝗶 𝗶 𝗸𝗶𝗯𝗶𝗰𝘂𝗷𝗰𝗶𝗲 𝗻𝗮𝗺 𝗷𝗮𝗸 𝘇𝘄𝘆𝗸𝗹𝗲
Grafika Energa Basket Liga

corey1

HIT! COREY SANDERS ZAGRA W ŁAŃCUCIE!

Zapowiadaliśmy, że dziś ogłosimy pierwszego, nowego gracza w naszej drużynie, więc wywiązujemy się z obietnicy.

𝗖𝗼𝗿𝗲𝘆 𝗦𝗮𝗻𝗱𝗲𝗿𝘀 zostaje nowym rozgrywającym w Sokole i razem z Marcinem Nowakowskim poprowadzą grę naszej drużyny.

Corey Jerrod Sanders Jr. urodził się 17 kwietnia 1997 roku. Jego wzrost to 188 cm. Jest rozgrywającym, który ostatnio grał dla Gargzdu na Litwie – Betsafe LKL.

W Polskiej Lidze Koszykówki ma spore doświadczenie bo reprezentował barwy Astorii Bydgoszcz gdzie rozegrał 30 spotkań notując średnio 18pkt na mecz 7,4, as i 4,3 zb grając na wysokiej skuteczności bo 46,2%.

𝗖𝗶𝗲𝗸𝗮𝘄𝗼𝘀𝘁𝗸𝗮̨ 𝗷𝗲𝘀𝘁, 𝘇̇𝗲 𝘄ł𝗮𝘀́𝗻𝗶𝗲 𝘄 𝗕𝘆𝗱𝗴𝗼𝘀𝘇𝗰𝘇𝘆 𝘁𝘄𝗼𝗿𝘇𝘆ł 𝗱𝘂𝗲𝘁 𝗻𝗮 𝗽𝗼𝘇𝘆𝗰𝗷𝗶 𝗻𝗿 𝟭 𝘇 𝗻𝗮𝘀𝘇𝘆𝗺 𝗚𝗲𝗻𝗲𝗿𝗮ł𝗲𝗺 𝗠𝗮𝗿𝗰𝗶𝗻𝗲𝗺 𝗡𝗼𝘄𝗮𝗸𝗼𝘄𝘀𝗸𝗶𝗺 . 𝗖𝗶𝗲𝘀𝘇𝘆𝗺𝘆 𝘀𝗶𝗲̨, 𝘇̇𝗲 𝘁𝗮𝗸 𝗸𝗹𝗮𝘀𝗼𝘄𝘆 𝗴𝗿𝗮𝗰𝘇 𝘇𝗱𝗲𝗰𝘆𝗱𝗼𝘄𝗮ł 𝘀𝗶𝗲̨ 𝗻𝗮 𝗴𝗿𝗲̨ 𝘄 𝗻𝗮𝘀𝘇𝗲𝗷 𝗱𝗿𝘂𝘇̇𝘆𝗻𝗶𝗲 𝗶 𝘇̇𝘆𝗰𝘇𝘆𝗺𝘆 𝗽𝗼𝘄𝗼𝗱𝘇𝗲𝗻𝗶𝗮

Jednocześnie informujemy, że zarząd klubu ciągle intensywnie pracuje nad kolejnymi kontraktami graczy, aby osiągnąć założony cel przed sezonem.

𝗪𝗶𝘁𝗮𝗺𝘆 𝘄 𝗦𝗼𝗸𝗼𝗹𝗲 𝗖𝗼𝗿𝗲𝘆

310742976_525783202886340_4406433065804090749_n

KONTUZJA KOŃCZY SEZON JULKA JASIŃSKIEGO

𝗞𝗢𝗡𝗧𝗨𝗭𝗝𝗔 𝗸𝗼𝗻́𝗰𝘇𝘆 𝘀𝗲𝘇𝗼𝗻 𝗝𝘂𝗹𝗸𝗮

W związku z kontuzją kolana jakiej doznał zawodnik Sokoła Julian Jasiński i czekającym go zabiegiem klub za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z zawodnikiem i dołoży wszelkich starań, aby pomóc graczowi wrócić do zdrowia i pełni sił.

Julian rozegrał w naszej drużynie 3 spotkania zdobywając średnio 5 pkt i 3 zb grając na 37,5% skuteczności.

𝗗𝘇𝗶𝗲̨𝗸𝘂𝗷𝗲𝗺𝘆 𝗝𝘂𝗹𝗶𝗮𝗻 𝘇𝗮 𝗴𝗿𝗲̨ 𝘄 𝗻𝗮𝘀𝘇𝗲𝗷 𝗱𝗿𝘂𝘇̇𝘆𝗻𝗶𝗲, 𝘇̇𝘆𝗰𝘇𝘆𝗺𝘆 𝗱𝘂𝘇̇𝗼 𝘇𝗱𝗿𝗼𝘄𝗶𝗮 𝗶 𝘀𝘇𝘆𝗯𝗸𝗶𝗲𝗴𝗼 𝗽𝗼𝘄𝗿𝗼𝘁𝘂. 𝗪𝗶𝗲𝗿𝘇𝘆𝗺𝘆, 𝘇̇𝗲 𝗷𝘂𝘇̇ 𝗻𝗶𝗲𝗯𝗮𝘄𝗲𝗺 𝘀𝗽𝗼𝘁𝗸𝗮𝗺𝘆 𝘀𝗶𝗲̨ 𝘇𝗻𝗼́𝘄 𝗻𝗮 𝗽𝗮𝗿𝗸𝗶𝗲𝘁𝗮𝗰𝗵 𝗸𝗼𝘀𝘇𝘆𝗸𝗮𝗿𝘀𝗸𝗶𝗰𝗵.

𝗪𝘀𝘇𝘆𝘀𝘁𝗸𝗶𝗲𝗴𝗼 𝗰𝗼 𝗻𝗮𝗷𝗹𝗲𝗽𝘀𝘇𝗲

LEE MOORE PRZENOSI SWOJE TALENTY DO ANWILU

𝗟𝗘𝗘 𝗠𝗢𝗢𝗥𝗘 PRZENOSI SIĘ DO ANWILU

W dniu dzisiejszym na prośbę Lee Moore’a zarząd podpisał umowę rozwiązania kontraktu z zawodnikiem amerykańskim.

Ambicją zawodnika jest gra o najwyższe cele w lidze i nie do końca widzi się w walce o utrzymanie, choć od samego początku jasnym celem naszej drużyny jest właśnie walka o pozostanie w lidze. Klub nie chce stać na drodze rozwoju kariery zawodnika, w związku z tym zarząd postanowił pozytywnie zareagować na prośbę gracza, choć wiemy jaką wartość sportową wnosił w naszą drużynę.

𝗝𝗲𝗱𝗻𝗼𝗰𝘇𝗲𝘀́𝗻𝗶𝗲 𝘇𝗮𝗿𝘇𝗮̨𝗱 𝗸𝗹𝘂𝗯𝘆 𝗶𝗻𝗳𝗼𝗿𝗺𝘂𝗷𝗲, 𝘇̇𝗲 𝗷𝗲𝘀𝘁 𝘄 𝘁𝗿𝗮𝗸𝗰𝗶𝗲 𝗿𝗼𝘇𝗺𝗼́𝘄 𝘇 𝗱𝘄𝗼𝗺𝗮 𝘇𝗮𝘄𝗼𝗱𝗻𝗶𝗸𝗮𝗺𝗶, 𝗸𝘁𝗼́𝗿𝘇𝘆 𝗺𝗶𝗲𝗹𝗶𝗯𝘆 𝘄𝘇𝗺𝗼𝗰𝗻𝗶𝗰́ 𝗻𝗮𝘀𝘇 𝘇𝗲𝘀𝗽𝗼́ł 𝘄 𝗻𝗮𝗷𝗯𝗹𝗶𝘇̇𝘀𝘇𝘆𝗺 𝗺𝗼𝘇̇𝗹𝗶𝘄𝘆𝗺 𝗰𝘇𝗮𝘀𝗶𝗲

Dziękujemy serdecznie za grę w naszej drużynie. To była wielka przyjemność poznać tak klasowego gracza. Wierzymy, że osiągniesz swój cel i Twoja kariera będzie rozwijać się w takim kierunku, jaki sobie zaplanowałeś.

Good Luck Lee!

sPfKWadZ_400x400

ZMIANY W KLUBIE – PREZESEM ZOSTAJE BARTŁOMIEJ DETKIEWICZ. SĄ TEŻ INNE ROSZADY.

Dziś wieczorem obradowało Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków Sokoła Łańcut.

Nadzwyczajne, bowiem funkcji w Zarządzie klubu zrzekli się: prezes Wojciech Mazur oraz Grzegorz Kijowski i Jacek Szwarczak. Serdecznie dziękujemy za wieloletnią działalność na rzecz klubu.

W ich miejsce delegaci wybrali nowego Prezesa – został nim 𝗕𝗮𝗿𝘁ł𝗼𝗺𝗶𝗲𝗷 𝗗𝗲𝘁𝗸𝗶𝗲𝘄𝗶𝗰𝘇. W skład Zarządu wybrany został Sławomir Kwoszcz.

Walne zgromadzenie wybrało również nowe władze spółki, która reprezentuje nasz klub w strukturach Energa Basekt Ligi – Prezesem Spółki został 𝗕𝗮𝗿𝘁ł𝗼𝗺𝗶𝗲𝗷 𝗗𝗲𝘁𝗸𝗶𝗲𝘄𝗶𝗰𝘇 , a wiceprezesem 𝗠𝗮𝗿𝗶𝘂𝘀𝘇 𝗗𝘇𝗶𝗲𝗻́.

Oświadczenie byłego prezesa Wojciecha Mazura.

 

Drodzy Kibice, Szanowni Sponsorzy!

Chciałbym ogłosić kolejną zmianę w klubie – 17 października złożyłem rezygnację z funkcji Prezesa Rawlplug Sokół Łańcut.

Ogrom pracy, jaką włożyłem w dobro Sokoła przez ostatnie pół roku kosztował mnie wiele wysiłku i wyrzeczeń, często kosztem rodziny. Moi synowie są na takim etapie życia, że dyspozycyjny tato jest niezbędny każdego dnia. Nie chciałbym żyć ze świadomością, że moje ambicje coś im zabrały. Była to praca 24 godziny na dobę, wprowadzenie drużyny do wyższej ligi, do Ekstraligi, to mówiąc kolokwialnie kobyła od strony organizacyjnej. Powołanie spółki, zakontraktowanie zawodników, znalezienie sponsorów czy organizacja z dnia na dzień sztabu trenerskiego.

Myślę, że zarówno ja, jak i każdy kibic Sokoła mieliśmy marzenie, żeby drużyna z Łańcuta grała w gronie najlepszych polskich drużyn i patrząc na pierwszoligową historię Sokoła często bywaliśmy w czołówce mogąc pokusić się o awans, ale zawsze brakowało tej przysłowiowej kropki nad i… W tym roku udało się ją postawić i tu moja rola się kończy. Zadanie, jakie sobie postawiłem, wykonałem w 100 procentach.

Do tej pory funkcja prezesa była charytatywna, teraz jest to już stanowisko, a nie na tym mi zależy. Potrzeba kolejnego prezesa, który doskonale się tu odnajdzie. Znalazłem godnego następcę, osobę, którą sobie na tym stanowisku idealnie poradzi, ale tu już ostateczną decyzję będzie musiał podjąć zarząd. Chcę również zaznaczyć, że do dnia dzisiejszego nie pobierałem wynagrodzenia, moja praca była całkowicie społeczna, a często dokładałem swoje prywatne środki, by spiąć finansowo wszystkie zobowiązania. Spółkę Rawlplug Sokół Łańcut, którą miałem przyjemność założyć oraz prowadzić zostawiam w dobrej kondycji finansowej jak i organizacyjnej. 21 października bieżącego roku rozliczyłem sie przed zarządem z dotychczasowej mojej pracy oraz finansów klubu.

Z rezygnacją z funkcji prezesa nosiłem się już po odejściu trenera Kaszowskiego, aczkolwiek nie mogłem tego zrobić. Aby klub funkcjonował – musiałem zostać, żeby doprowadzić pewne sprawy do końca. Teraz, gdy to się udało, z czystym sumieniem mogę odejść.

Bardzo dużo energii zabrało mi dopięcie wszystkich formalności. Ekstraliga to nie zabawa z chłopakami na podwórku, tu przy walce o najwyższe tytuły musi być wszystko dopracowane, a nade wszystko transparentne. Mamy zawodników, z których można zbudować porządny zespół rywalizujący na stosownym do ligi poziomie, kwestia kliku meczy, obycia….Drużyna została mocno doposażona graczami, którzy dopiero się poznają, docierają. Mam świadomość, że zostaje jeszcze kwestia ich zgrania, dopracowania trenerskiego. Ze spotkania na spotkanie myślę ze jest lepiej i będzie lepiej.

Nie oznacza to, że całkowicie żegnam się z Sokołem. Dalej będę wspierał drużynę organizacyjnie i duchowo. Będę w dalszym ciągu w kontakcie z zawodnikami, sztabem i sponsorami, bo nie zapomnijmy, że to dzięki ich hojności mamy zasoby pozwalające nam funkcjonować. Dziękuję wszystkim, którzy we mnie wierzyli i obdarzyli mnie kredytem zaufania powierzając mi kierowanie drużyną. Mam nadzieję, że spełniłem Państwa oczekiwania i ze zmiana na stanowisku prezesa będzie kolejnym zastrzykiem energii dla Sokoła

Korzystając również z okazji chciałbym bardzo podziękować Sponsorom. Podziękowania za pomoc i wsparcie również należą się Burmistrzowi miasta Panu Rafałowi Kumkowi oraz Zarządowi PTG Sokół Łańcut. Mam nadzieję, że mimo mojego odejścia nadal będziecie blisko klubu. Drodzy Kibice- Wasze wsparcie, miłe słowa, emocje jakie pokazujecie na meczach, dodają ogrom siły naszym zawodnikom, przez co stajecie się szóstym zawodnikiem w drużynie Sokoła. Wielkie dzięki!

Ukłony należą się sztabowi trenerskiemu, a w szczególności trenerowi Radosławowi Soji. Przychodząc z zamiarem pomocy jako drugi trener po rezygnacji trenera Kaszowskiego z dnia na dzień został postawiony przed faktem dokonanym, gdzie skład drużyny był zbudowany przez byłego trenera, a wiemy, że każdy trener buduje zespół według swojej koncepcji. Trener Soja zrobił nam wielką przysługę, a o tym nikt nigdy nie wspomniał. Mierząc sie w ekstraklasie w takim małym mieście, jakim jest Łańcut jest podwójnie trudno. Presja kibiców jest wielka.

Chcę tu również zaznaczyć, ze trener Kaszowski nie był zwolniony przez zarząd, wręcz przeciwnie – wielokrotnie był przez nas namawiany, by jednak pozostał i kierował zespołem jak do tej pory.

Dziękuje raz jeszcze za wszystko kibicujemy i walczymy dalej..

Hej Hej PTG!

Z wyrazami szacunku

Wojciech Mazur.