hfghgvbn

Sokolim okiem po meczu: Enea Zastal BC Zielona Góra

W ramach trzynastej kolejki Energa Basket Ligi rozgrywanej awansem, koszykarze Rawlplug Sokoła zmierzyli się na wyjeździe z Eneą Zastal BC Zieloną Górą. Spotkanie zakończyło się wynikiem 81:72 na korzyść drużyny trenera Olivera Vidina.

– Dla nas to był bardzo podobny mecz – drugi wyjazdowy za mojej kadencji i drugi bardzo podobny: pierwsza połowa słaba w naszym wykonaniu, słabsze wejście, bez energii i duża różnica punktowa, natomiast w drugiej połowie odzyskaliśmy to nasze granie „flow”, przyjemność, radość z grania – zaczął na konferencji prasowej trener Marek Łukomski. – Odrabianie strat jest bardzo kosztowne, jeśli chodzi o siły. I tych sił w końcówce później zabrakło, by przychylić korzyść na naszą stronę – dodał.

Trudno się nie zgodzić, bowiem dwie połowy wyglądały jak dwa zupełnie inne spotkania. Zastal w pewnym momencie wypracował aż 21 punktową przewagę, natomiast dopiero w ostatniej kwarcie Sokół zbliżył się na 5 punktów. To okazało się jednak niewystarczające. W całym meczu Sokół miał 41 proc. z gry (25/60 rzutów; z tego 19 na 46 oddali zawodnicy zagraniczni). Popełnił także 15 strat i rozdał 16 asyst. „Lekcja zespołowej koszykówki od Enea Zastal BC Zielona Góra” – tak podpisano jedną z udostępnionych akcji przeciwnika.

– Myślę, że mecz z Zieloną Górą był w naszym zasięgu. Zawiodła słaba selekcja rzutów w pierwszej połowie. Trudno jest gonić rywala, gdy ma się dwudziestopunktową stratę. Budujące jest jednak to, że nie zwiesiliśmy głów i wróciliśmy, bo do ostatnich minut byliśmy w grze – ocenił po spotkaniu Filip Struski, autor 11 punktów i 3 zbiórek.

Co więcej, trener rotował ośmioosobowym składem. W Zielonej Górze zabrakło chorego Marcina Nowakowskiego i kontuzjowanego Quinteriana McConico, a minut nie otrzymał Przemysław Wrona.

Drużyna ponownie ma niewiele czasu na odpoczynek i regenerację. Następny mecz odbędzie się już w sobotę, 17 grudnia. Do Łańcuta przyjedzie BM Stal Ostrów Wielkopolski. To spotkanie rozpoczniemy chwilą ciszy, ku pamięci Tomasza Wiktorskiego – kibica zielonogórskiego klubu, który był inicjatorem wielu akcji charytatywnych w koszykarskim środowisku – jego żony i dwuletniej córki, którzy zginęli w wypadku samochodowym w dniu naszego meczu z Eneą Zastal BC.

– Mam nadzieję, że zaprezentujemy tę dyspozycję z drugiej połowy w naszym kolejnym meczu, a być może, przy odrobinie szczęścia, będziemy mogli pokusić się o niespodziankę? – kończy z optymizmem koszykarz Sokoła.

Rawlplug Sokół Łańcut – Enea Zastal BC Zielona Góra 81:72 (25:15, 19:12, 21:26, 16:19)

Enea Zastal BC: Alen Hadzibegovic 22, Aleksandar Zecevic 12, Dusan Kutlesic 10, Jan Wójcik 9, Szymon Wójcik 8, Sebastian Kowalczyk 8, Przemysław Żołnierewicz 7, Kareem Brewton 5, Bryce Alford 0, Radosław Trubacz 0, Jan Góreńczyk 0, Jakub Kunc 0
Trener: Oliver Vidin, as. Wojciech Walich 

Rawlplug Sokół: Corey Sanders 22, Raynere Thornton 11, Adam Kemp 11, Filip Struski 11, Delano Spencer 7, Mateusz Szczypiński 4, Michał Kołodziej 4, Mateusz Bręk 2, Przemysław Wrona 0, Mikołaj Płowy 0, Kacper Balawender 0
Trener: Marek Łukomski, as. Marcin Wit

Pamela Wrona

Możliwość komentowania została wyłączona.