878ec45b-1fbb-4cf1-8381-b1a13ae6c5b7

SOKOLIM OKIEM NA MECZ: Sokoły na Polowaniu w Stolicy – Czas na Legię!

Ostatnia wyprawa do stolicy zakończyła się porażką w dogrywce, a wielu kibiców nadal rozpamiętuje blok Adama Kempa. Teraz przychodzi czas na jeszcze cięższe wyzwanie, ponieważ Muszynianka Domelo Sokół Łańcut zmierzy się z ligowym Goliatem – Legią, a więc srebrnymi medalistami z 2022 roku. Nierówny start aktualnego sezonu w ich wykonaniu nie zmienia faktu, iż Sokoły nie będą w tym starciu faworytem. Jednak jeśli, tak jak w meczu ze Stalą Ostrów Wielkopolski, pokażemy charakter i walkę, możemy okazać się zwycięskim Dawidem.

Twierdza w Łańcucie pomogła wykuć zwycięstwo w twardej stali

Przed ostatnim meczem również mogliśmy odczuć, że to Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski przyjedzie na Podkarpacie w roli faworyta. Najważniejszym wyzwaniem było nie przestraszyć się rywala, a przede wszystkim odważnie i mocno wejść w to spotkanie. Pamiętny początek ze Spójnią Stargard, który dał wiele do myślenia Markowi Łukomskiemu, lecz jak się okazało po czterech kwartach, sztab trenerski Sokoła doskonale zaradził na ostatnie niepowodzenia. Chęć odbicia się od ligowego dna oraz doping całej hali MOSiR sprawiły, że agresję, walkę i poświęcenie oglądaliśmy od samego początku. Do przerwy Sokół schodził z jednopunktowym prowadzeniem. Gra punkt za punkt i cios za cios, oprawiała to widowisko niesamowitym klimatem, a końcówka bezwzględnie należała do nas. Radość, euforia i duża ulga opanowała pełną halę, która oklaskiwała graczy jeszcze długo po spotkaniu. Z punktu widzenia kibica mecz idealny do oglądania, jednak Marek Łukomski jest świadomy, że sporo rzeczy jeszcze należy poprawić. Nie sposób nie wspomnieć nazwiska, które zapewniło nam powody do szczęścia – Cheese. Tyler był niesamowity, ponieważ trafił aż 28 punktów. Skutecznie pomagał mu również Corey Sanders, co napędzało cały zespół. A co po takim spotkaniu powiedział Marek Łukomski?

Po dzisiejszym spotkaniu, nawet jakby nie zakończył się pozytywnym wynikiem, to bylibyśmy z siebie zadowoleni, zdecydowanie inaczej niż po meczu ze Spójnią Stargard. Kolejny krok, kolejne zwycięstwo, które pomoże zbudować pewność siebie. Brakowało tej pewności szczególnie po takiej ostatniej porażce – komentował po meczu uśmiechnięty trener.

Przełamać ekstraklasową niemoc

Niestety na poziomie ekstraklasy Sokół nie był w stanie odnieść zwycięstwa przeciwko Legii. W ostatnim sezonie zarówno w Łańcucie, jak i w Warszawie to stołeczna drużyna była lepsza. Pierwsze spotkanie rozgrywane na naszej hali miało dość jednostronny przebieg. Jedni z kandydatów do mistrzostwa bardzo szybko zbudowali sobie przewagę, którą skrupulatnie utrzymywali, ale również powiększali. Zdecydowanie ciekawiej było na Bemowie w stolicy, gdzie trzecią kwartę kończyliśmy ze stratą tylko jednego posiadania. Niestety świetna końcówka gospodarzy pogrzebała nasze marzenia o sukcesie. Warto podkreślić, że tym drugim spotkaniu z dobrej strony pokazał się Corey Sanders i zakończył go z 16 punktami oraz 7 zbiórkami.

Legia Warszawa – Rawplug Sokół Łańcut 75:61

Rawplug Sokół Łańcut – Legia Warszawa 72:83

Przyglądając się pojedynkom obu zespołów, nie sposób nie wspomnieć o potyczkach na pierwszoligowych parkietach. Oddani kibice Sokoła na pewno pamiętają serię w półfinałach fazy pucharowej w 2016 roku, kiedy to Legia wygrała 3:1, eliminując nas z walki o awans. Wówczas w naszej drużynie prym wiedli m.in.: Krzysztof Jakóbczyk, Mroczek-Truskowski, czy latający Jerry, a więc Jurek Koszuta. Ostatnie spotkanie pomiędzy obiema ekipami na tym poziomie rozgrywkowym miało miejsce w 2017 roku. Mecz na pewno warty przypomnienia, ponieważ Sokół wygrał wówczas 80:73, a 22 oczka rzucił rywalom Marcin Sroka. Był to również ostatni sezon Legii w 1 lidze, ponieważ od wywalczenia awansu z powodzeniem utrzymują się w ekstraklasie.

Powrót na dobrze znany grunt

Warto zauważyć, że w tym sezonie mamy dwóch zawodników, którzy występowali w swojej karierze w zespole Legii. Mianowicie Adam Kemp oraz nasz kapitan, a więc Janis Berzins. Adam, zanim trafił na Podkarpacie, występował w kilku polskich zespołach, takich jak Astoria Bydgoszcz, Start Lublin i właśnie stołeczna drużyna z Warszawy. W sezonie 2021/22 rozegrał w stolicy 38 spotkań, lecz spędzał na parkiecie średnio 17 minut. Zdobywał niecałe 6 punktów, dokładając do tego 5 zbiórek. W przypadku Janisa tych spotkań też było sporo, bowiem 37. Łotysz wnosił do ekipy z Warszawy po 5,5 punktu na mecz oraz niecałe 4 zbiórki. Zarówno Adam, jak i Janis na pewno chcieliby pokazać się z jak najlepszej strony przed swoim byłym klubem. W dodatku obaj pracowali razem z trenerem Kamińskim, więc mogą zdradzić kilka detali, które znacznie wpłyną na grę.

Niemrawy początek Legionistów

Podopieczni Wojciecha Kamińskiego rozpoczęli zmagania w tym sezonie na własnym terenie wygranym meczem przeciwko Zastalowi. Wszystko wskazywało na to, iż kolejne starcia będą potwierdzeniem formy, jednak potem przyszły dwie porażki z Czarnymi Słupsk oraz w starciu derbowym przeciwko Dzikom. Przełamanie nastąpiło dopiero w meczu z Arką Gdynia, wygranym na Bemowie, lecz wcześniej ponosili klęskę w Ostrowie. Mocno mieszana forma w lidze może być związana z grą na dwa fronty. Co ciekawe kolejny raz rywal Sokoła przed naszym spotkaniem mierzył się z Treflem Sopot. Gracze ze Stolicy jednak nie byli w stanie podtrzymać zwycięskiej passy, przegrywając na wyjeździe. Przed sezonem skład, który udało się zbudować stołecznemu klubowi, dał jasny sygnał, że liczy się dla nich tylko walka o złoto. Wielkie nazwiska oraz bardzo mocny roster budzi bez wątpienia respekt wśród rywali.

Ostatnie wyniki Legii Warszawa w Orlen Basket Lidze:

Trefl Sopot – Legia Warszawa 77:69

Legia Warszawa – Twarde Pierniki Toruń 91:84

Legia Warszawa – Arka Gdynia 87:67

Stal Ostrów Wielkopolski – Legia Warszawa 71:53

Spójnia Stargard – Legia Warszawa 81:87

Tak jak wyżej wspomniano, nasi sobotni rywale na co dzień zmagają się również na arenie europejskiej, z powodzeniem prezentując się w FIBA Europe Cup. Legia radzi sobie zdecydowanie najlepiej spośród wszystkich polskich ekip biorących udział w tych rozgrywkach, wygrywając jak na razie wszystkie 5 dotychczasowych spotkań. Dzięki ostatniemu zwycięstwu przeciwko Patrioti Levice 74:63 zapewnili sobie pierwsze miejsce w swojej grupie. Co po spotkaniu powiedział podkoszowy Legii Josip Sobin?

Trudny był dla nas początek tego meczu, nie mogliśmy znaleźć swojego rytmu w ataku, by móc punktować. Graliśmy fizycznie i dobrze w obronie przez całe spotkanie. Mieliśmy dwuminutowy zryw, w trakcie którego wyszliśmy na +13 i nie powinniśmy rywalom pozwolić wrócić do gry tak łatwo. Gratulacje dla drużyny za zajęcie pierwszego miejsca w grupie – podkreślił zadowolony Josip

Na kogo musimy uważać?

Christian Vital

Rozgrywający, 26 lat, 16.3 punktów na mecz

Bez wątpienia najgroźniejszy zawodnik stołecznej Legii, ponieważ to lider pod względem punktów w tym sezonie. Amerykanin ma za sobą przygodę w NCAA, a po przygodzie w Niemczech próbował uzyskać angaż w NBA. Krótkoterminowa umowa z Houston Rockets nie została przedłużona, a Christian rozgrywał mecze głównie w G-league w barwach Salt Lake City Stars, czy Rio Grande Valley Vipers, z którymi sięgnął po mistrzostwo ligi. Świetnie wprowadził się do naszej ligi i może pochwalić się występem przeciwko Twardym Piernikom Toruń, kiedy rzucił aż 31 punktów.

Raymond Cowels III

Rzucający, 33 lata, 12.9 punktów na mecz

Ten zawodnik jest świetnie znany wszystkim kibicom Legii, ponieważ w tym sezonie powrócił po krótkiej przerwie, kiedy to występował w zespole mistrza Węgier Falco Szombathely. Raymond był filarem zespołu ze stolicy w sezonie 2021/22, gdy sięgali po wicemistrzostwo kraju. Absolwent uczelni Santa Clara zwiedził trochę świata, grając w Den Helder w Holandii, w Kanadzie, Finlandii, czy Francji. Przed pierwszą przygodą w Legii grał już w Polsce, ponieważ biegał w trykocie Spójni Stargard. Warto podkreślić, że jest to jeden z najlepiej rzucających w lidze zza łuku (47%)

Marcel Ponitka

Rozgrywający/rzucający, 26 lat, 9.1 punktów na mecz

Zdecydowanie warto opowiedzieć o Marcelu, ponieważ był bohaterem jedno z głośniejszych transferów tego lata. Pozyskanie takiego zawodnika to był jasny sygnał Legii, że w tym sezonie celem jest tylko i wyłącznie mistrzostwo. W ostatnich rozgrywkach Ponitkę oglądaliśmy na parkietach hiszpańskiej ligi ACB, gdzie reprezentował barwy Casademont Zaragoza. Przed wyjazdem poza granice kraju występował m.in.: w Zastalu Zielona Góra oraz Arce Gdynia.

Legia Warszawa w statystykach:

77.3 – nasz jutrzejszy rywal rzuca najmniej punktów w całej lidze. Nie przeszkadza to jednak, w konsekwentnym zdobywaniu kolejnych zwycięstw,

41.9% – to skuteczność z gry, która jest drugim najsłabszym wynikiem w PLK

36.68 – to średnia ilość zbiórek na spotkanie, Legia jak najbardziej potrafi zdominować pod koszem

6.75 – ilość przechwytów na mecz, należy uważać przy rozgrywaniu, ponieważ ekipa ze stolicy wykorzysta każdy błąd,

35% – skuteczność zza łuku, ten wynik plasuje Legię w top 6 ligi.

majstal

Leave A Comment

Save my name, email, and website in this browser for the next time I comment.