sessionm-54

SOKOLIM OKIEM NA MECZ: OSTATNIA BATALIA TEGO SEZONU

Już dziś zawodnicy Sokoła zagrają we Wrocławiu swój ostatni mecz tego sezonu. Śląsk już raz pokonał naszą drużynę, lecz liczymy na udany rewanż, który będzie osłodzeniem tej gorzkiej dla nas końcówki. Spotkanie na Hali Orbita rozpocznie się już o 17:30.

Nieudane pożegnanie hali z PLK

Jak dobrze wiemy, ostatnie zmagania odbywały się na naszej hali MOSiR w Łańcucie i był to zatem ostatni ekstraklasowy mecz na własnym terenie, oczywiście w tym sezonie. W składzie nie ma już Terrella Gomeza, ponieważ nasz rozgrywający pojechał do Francji, gdzie walczy na zapleczu Ekstraklasy. Sytuacja w tym spotkaniu nie była łatwa, ponieważ zarówno brak pierwszego rozgrywającego, ale również sam fakt, że na utrzymanie nie ma już szans. Ostatni mecz był już o tzw. „pietruszkę”, dlatego była to idealna okazja na debiut naszego młodzieżowca – Mikołaja Płowego. Warto podkreślić pierwsze zdobyte punkty i to w dodatku po wsadzie. Sam Mikołaj pojawił się na konferencji pomeczowej, gdzie miał okazję skomentować swój pierwszy tak długi występ na parkietach PLK:

Był to ciężki mecz dla nas wszystkich, szczególnie dla mnie chyba, ponieważ to jest taka pierwsza moja szansa. Chciałbym podziękować przede wszystkim kibicom, którzy pomagali nam do samego końca, nie ważne co się działo. Dziękuje też trenerowi za zaufanie, liczę, że jeszcze na tym poziomie się zobaczymy – powiedział Płowy.

Z obozu rywala

Pojedynki ze Śląskiem kibice Sokoła będą pamiętać na długo, ale oczywiście w kontekście ostatniego sezonu. Na pewno to spotkanie nie będzie o nic, ponieważ utytułowany wrocławski zespół nie jest jeszcze pewny udziału w fazie pucharowej. Dla nich scenariusz liczy się tylko jeden, zwycięstwo. To zapewni im miejsce w top8, lecz kwestią rozwiązań innych spotkań okaże się, czy to będzie 6, 7, czy 8 pozycja. Przegrana z naszym zespołem mocno skomplikuje sytuację, więc Sokół śmiało może jeszcze namieszać w stawce. W ostatnich meczach Śląsk pokazywał całkiem niezłą formę, ponieważ wygrali trzy, z pięciu pojedynków. Co ważne wygrali z Treflem Sopot, co może świadczyć o ich rosnącej formie.

Wyniki w PLK:

Trefl Sopot – Śląsk Wrocław 79:82

Śląsk Wrocław – Twarde Pierniki 78:69

Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 68:97

Śląsk Wrocław – Stal Ostrów Wlkp. 103:95 (po dogrywce)

Śląsk Wrocław – Anwil Włocławek 82:96 (po dogrywce)

Ostatnie spotkanie z Treflem było bardzo wyrównane przez wszystkie kwarty, o czym świadczy przecież sam wynik. Tak naprawdę o rezultacie zadecydowały końcowe sekundy i wykorzystane rzuty Gołębiowskiego. 79:82 to wynik, który zapewnił Śląskowi, że teraz wszystko ma w swoich rękach.

To był ważny i ciężki dla nas mecz, ale w Sopocie nigdy nie grało się łatwo. Wiele osób pytało jak się przygotowywaliśmy do tego spotkania. Dla mnie to było dość proste, ponieważ każdy z nas wiedział, że musimy wygrać to spotkanie. Z takim właśnie nastawieniem tutaj przyjechaliśmy – powiedział Miodrag Rajković.

Rywal pod kątem statystycznym:

79.1 – liczba punktów zdobywanych na spotkanie,

53,5% – skuteczność rzutowa za 2,

32,5% – skuteczność rzutowa za 3,

35.76 – liczba zbiórek na spotkanie,

18 – liczba asyst na spotkanie,

20.52 – liczba fauli na spotkanie,

72,9% – skuteczność rzutów wolnych

Pamiętny mecz w Łańcucie

Regularnie w naszych meczowych zapowiedziach wracamy pamięcią do pierwszego spotkania obu zespołów. Ostatnie starcie w Łańcucie miało podobny scenariusz pod względem kadrowym. Każdy zdawał sobie sprawę, jak ciężkie to miało być spotkanie, szczególnie, że ze względów umowy nie mógł wystąpić świeżo pozyskany Michał Kroczak. Jednak wszystko działo się bardzo dynamicznie, a co najlepsze dla Kibiców Sokół potrafił utrzymywać kontakt. De facto nasza drużyna miała tylko sześciu zawodników w rotacji. Koniec końców to Śląsk wyszedł z tego pojedynku zwycięsko wynikiem 84:91. Jednak zespołowi Marka Łukomskiego nie można było odmówić walki i charakteru do ostatniej syreny. Pełne 40 minut rozegrał niezastąpiony w tym sezonie Tyler Cheese i zdobył aż 34 punkty. 19 oczek dołożył nasz już były rozgrywający Terrell Gomez. Mimo walki do końca nie udało się utrzeć nosa rywalom. Teraz sytuacja wygląda dość podobnie, ponieważ umowa nie pozwala na występ Kroczakowi. Niepewne są też pozycje Ike’a oraz Artura, których zabrakło w starciu z GTK. Na pewno kolejne minuty dostanie Mikołaj Płowy, lecz samo zestawienie cały czas nie jest pewne. Na pewno kibice liczą na pokaz walki, ponieważ to ostatni mecz w tym sezonie.

Leave A Comment

Save my name, email, and website in this browser for the next time I comment.