20231019_PP_0094

SOKOLIM OKIEM NA MECZ: ODEPRZEĆ WATAHĘ, BĘDZIE REWANŻ Z DZIKAMI?

Już w piątek o godzinie 17:30 rozpocznie się drugie starcie z Dzikami Warszawa, które przyjadą na halę MOSiR w Łańcucie. Pierwszy pojedynek kończył się przy niemałych kontrowersjach, dlatego Muszynianka Domelo Sokół Łańcut będzie chciał odpłacić się kibicom.

Wymazać z pamięci ostatni mecz

W październiku ubiegłego roku nasi zawodnicy udali się na wyjazd do stolicy, by powalczyć na ciężkim terenie beniaminka. Mimo tego, że Dziki debiutują w PLK, to radzą sobie bardzo solidnie, pokazując, że nie ważne jest, ile lat spędziłeś na najwyższym poziomie. Co prawda, podczas wspominanego wyjazdu skład Sokoła wyglądał zdecydowanie inaczej, ponieważ w drużynie byli m.in.: Corey Sanders, Janis Berzins, czy Biram Faye. Jednak spotkanie samo w sobie układało się dla nas naprawdę dobrze, szczególnie że na początku ostatniej kwarty mieliśmy nawet 10 oczek przewagi. Trzeba jednak oddać Dzikom, że zdołali się podnieść, bardzo skutecznie wracając, jednak o dogrywce decydował blok, ten pamiętny blok Adama Kempa, który zdaniem sędziów był nieprzepisowy. Jednak nie ma co rozpamiętywać tamtych zdarzeń, ponieważ liczą się aktualne zmagania, a przed Sokołem bardzo istotne mecze. Dziki pokazują, że miejsce w PLK jak najbardziej im się należy, jednak nasza drużyna również musi wznieść się na wyżyny, by powalczyć o zwycięstwo.

Co słychać w szeregach rywali?

W przypadku analizy położenia, w jakim teraz znajdują się Dziki (10 zwycięstw, 9 porażek), należy odnieść się przede wszystkim do okresu po pierwszym starciu z Sokołem. Po kapitalnym początku (bilans 4-1 po pokonaniu drużyny z Łańcuta), przyszedł okres aż 5 porażek z rzędu. Jednak warto tutaj podkreślić, że Dziki mierzyły się wówczas m.in.: z Kingiem Szczecin, Anwilem Włocławek, czy MKS-em Dąbrowa Górnicza. Jednak jeśli spojrzymy na okres, po którym nastąpiło przełamanie, to wysuwa nam się zdecydowana poprawa formy – aż 6 zwycięstw w ostatnich 9 spotkaniach. Gracze ze stolicy doskonale radzili sobie w starciach ze Stalą Ostrów, Legią Warszawa, czy Twardymi Piernikami. W dodatku na początku tego roku rotację wzmocnił Ajare Sanni, który przyszedł z litewskiego Vilkaviskio Perlas. W ostatnim meczu drużyna trenera Krzysztofa Szablowskiego miała bardzo ciężką przeprawę przeciwko Treflowi Sopot, jednak tamten pojedynek od samego początku się kolokwialnie ujmując, nie układał. Co po tym meczu powiedział szkoleniowiec?

Bardzo trudne spotkanie, z jedną z najlepszych drużyn w lidze. Trefl wykorzystywał swoje okazje w ataku, ale również grał bardzo agresywnie w obronie, co też wpisuje się w ich styl. Byliśmy na to przygotowani, ale nie zawsze odpowiadaliśmy na to tak, jak trzeba. Mimo błędów, które robiliśmy, to idziemy dalej. Wyciągniemy z tego wnioski, aby cały czas się poprawiać. Ten mecz za nami, myślimy o kolejnym – powiedział na konferencji Szablowski.

Jak Dziki radziły sobie w Łańcucie?

W tym pojedynku na naszej hali nie będzie mowy o tym, że Dziki mogą się zaskoczyć czymkolwiek w Łańcucie. Wszystko to jest spowodowane tym, że doskonale znają nasz parkiet poprzez występy w 1 lidze, kiedy to razem obie drużyny rywalizowały. Na pulpit weźmiemy właśnie spotkania na Podkarpaciu. W sezonach 2020/21 oraz 2021/22, kiedy obie ekipy znajdowały się na tym samym poziomie rozgrywkowym, mieliśmy dwa pojedynki na własnym terenie.

Sokół Łańcut – Dziki Warszawa 93:86 (2020 rok)

Sokół Łańcut – Dziki Warszawa 68:93 (2022 rok)

Dwa zgoła odmienne starcia, zróżnicowane pod względem oczywiście składów, ale również postawy obu drużyn. W pierwszym z tych pojedynków Sokół praktycznie przez większą część spotkania utrzymywał przewagę kilku oczek, czego nie oddał do samego końca. Zdecydowanie najlepiej na parkiecie poradził sobie Michał Jankowski, który był w stanie rzucić 24 punkty. 16 oczek dołożył wówczas Filip Małgorzaciak. W spotkaniu z 2022 roku, Dziki totalnie zdominowały Sokół, wygrywając bardzo wyraźnie. Wygrała drużynowa forma, ponieważ w zespole ze stolicy, aż 6 zawodników uzyskało dwucyfrową zdobycz punktową. Teraz po raz pierwszy dojdzie do pojedynku Sokoła z Dzikami na poziomie ekstraklasowym.

Dziki pod kątem statystycznym

79.9 – liczba zdobywanych punktów na mecz,

50,9% – skuteczność za 2, co ciekawe to drugi najsłabszy wynik w lidze,

34,7% – skuteczność zza łuku,

35.21 – liczba zbiórek na spotkanie,

3.11 – liczba bloków na spotkanie (4 wynik w lidze)

7.47 – liczba przechwytów na mecz (także 4 wynik w lidze).

Na kogo musimy uważać?

Dominic Green

źródło: PLK.pl

Niski skrzydłowy, 198 cm wzrostu, 26 lat, USA, 18.6 punktu na mecz

Lider punktowy tej drużyny, wychowany w Seattle gracz doskonale odnajduje się w stolicy. W ostatnim sezonie pomógł Swans Gmunden w zdobyciu mistrzostwa Austrii, a teraz stanowi o sile Dzików. Ogromnym wyzwaniem będzie neutralizowanie ofensywnych możliwości tego gracza. W tym sezonie zaliczał świetne spotkania w tym m.in. przeciwko Czarnym Słupsk, gdy zanotował 32 punkty na skuteczności aż 74%.  

Nicholas McGlynn

źródło: PLK.pl

Środkowy, 206 cm wzrostu, 27 lat, USA, 12.4 punktu na mecz

Ten bardzo skuteczny zawodnik w swojej karierze grał w NCAA dla Drake Buldogs. Już w 2019 roku przeniósł się do Europy, gdzie grał w Austrii. Zaliczył również grę w Belgii. Bardzo poświęcający się dla drużyny gracz, który może przysporzyć dużo problemów w walce na obręczą.

Sokół powalczy o zwycięstwo?

Dla drużyny Marka Łukomskiego będzie to niezwykle ważne spotkanie. Sokół chce przerwać serię 5 meczów bez zwycięstwa. Najlepszą okazją jest właśnie pojedynek domowy ze wsparciem własnych kibiców, którzy są zmobilizowani w dopingu. W porównaniu do pierwszego meczu pomiędzy tymi zespołami, zdecydowanie należy podkreślić, że Sokół to inna drużyna pod kątem personalnym. Na dniach klub z powodów rodzinnych opuścił Biram Faye, natomiast w jego miejsce przyszedł Milivoje Mijović, który wspomoże Adama Kempa pod koszem. Po tak wielu zmianach należy oczekiwać stabilizacji, lecz czy już w tym meczu? Na pewno wspólne treningi z drużyną pozwoliły wejść w odpowiedni rytm Delano Spencerowi. Ike Nwamu oraz Artur Łabinowicz również czują się coraz lepiej w zespole, więc teraz pozostaje kibicować. Bez wątpienia kibice tworzą niezwykłą atmosferę na hali MOSiR, dlatego liczymy, że poniosą Sokoły w walce przeciwko watasze.

Autor: Patryk Popiołek

Leave A Comment

Save my name, email, and website in this browser for the next time I comment.