Już w piątek o godzinie 17:30 rozpocznie się drugie starcie z Dzikami Warszawa, które przyjadą na halę MOSiR w Łańcucie. Pierwszy pojedynek kończył się przy niemałych kontrowersjach, dlatego Muszynianka Domelo Sokół Łańcut będzie chciał odpłacić się kibicom.
Wymazać z pamięci ostatni mecz
W październiku ubiegłego roku nasi zawodnicy udali się na wyjazd do stolicy, by powalczyć na ciężkim terenie beniaminka. Mimo tego, że Dziki debiutują w PLK, to radzą sobie bardzo solidnie, pokazując, że nie ważne jest, ile lat spędziłeś na najwyższym poziomie. Co prawda, podczas wspominanego wyjazdu skład Sokoła wyglądał zdecydowanie inaczej, ponieważ w drużynie byli m.in.: Corey Sanders, Janis Berzins, czy Biram Faye. Jednak spotkanie samo w sobie układało się dla nas naprawdę dobrze, szczególnie że na początku ostatniej kwarty mieliśmy nawet 10 oczek przewagi. Trzeba jednak oddać Dzikom, że zdołali się podnieść, bardzo skutecznie wracając, jednak o dogrywce decydował blok, ten pamiętny blok Adama Kempa, który zdaniem sędziów był nieprzepisowy. Jednak nie ma co rozpamiętywać tamtych zdarzeń, ponieważ liczą się aktualne zmagania, a przed Sokołem bardzo istotne mecze. Dziki pokazują, że miejsce w PLK jak najbardziej im się należy, jednak nasza drużyna również musi wznieść się na wyżyny, by powalczyć o zwycięstwo.
Co słychać w szeregach rywali?
W przypadku analizy położenia, w jakim teraz znajdują się Dziki (10 zwycięstw, 9 porażek), należy odnieść się przede wszystkim do okresu po pierwszym starciu z Sokołem. Po kapitalnym początku (bilans 4-1 po pokonaniu drużyny z Łańcuta), przyszedł okres aż 5 porażek z rzędu. Jednak warto tutaj podkreślić, że Dziki mierzyły się wówczas m.in.: z Kingiem Szczecin, Anwilem Włocławek, czy MKS-em Dąbrowa Górnicza. Jednak jeśli spojrzymy na okres, po którym nastąpiło przełamanie, to wysuwa nam się zdecydowana poprawa formy – aż 6 zwycięstw w ostatnich 9 spotkaniach. Gracze ze stolicy doskonale radzili sobie w starciach ze Stalą Ostrów, Legią Warszawa, czy Twardymi Piernikami. W dodatku na początku tego roku rotację wzmocnił Ajare Sanni, który przyszedł z litewskiego Vilkaviskio Perlas. W ostatnim meczu drużyna trenera Krzysztofa Szablowskiego miała bardzo ciężką przeprawę przeciwko Treflowi Sopot, jednak tamten pojedynek od samego początku się kolokwialnie ujmując, nie układał. Co po tym meczu powiedział szkoleniowiec?
– Bardzo trudne spotkanie, z jedną z najlepszych drużyn w lidze. Trefl wykorzystywał swoje okazje w ataku, ale również grał bardzo agresywnie w obronie, co też wpisuje się w ich styl. Byliśmy na to przygotowani, ale nie zawsze odpowiadaliśmy na to tak, jak trzeba. Mimo błędów, które robiliśmy, to idziemy dalej. Wyciągniemy z tego wnioski, aby cały czas się poprawiać. Ten mecz za nami, myślimy o kolejnym – powiedział na konferencji Szablowski.
Jak Dziki radziły sobie w Łańcucie?
W tym pojedynku na naszej hali nie będzie mowy o tym, że Dziki mogą się zaskoczyć czymkolwiek w Łańcucie. Wszystko to jest spowodowane tym, że doskonale znają nasz parkiet poprzez występy w 1 lidze, kiedy to razem obie drużyny rywalizowały. Na pulpit weźmiemy właśnie spotkania na Podkarpaciu. W sezonach 2020/21 oraz 2021/22, kiedy obie ekipy znajdowały się na tym samym poziomie rozgrywkowym, mieliśmy dwa pojedynki na własnym terenie.
Sokół Łańcut – Dziki Warszawa 93:86 (2020 rok)
Sokół Łańcut – Dziki Warszawa 68:93 (2022 rok)
Dwa zgoła odmienne starcia, zróżnicowane pod względem oczywiście składów, ale również postawy obu drużyn. W pierwszym z tych pojedynków Sokół praktycznie przez większą część spotkania utrzymywał przewagę kilku oczek, czego nie oddał do samego końca. Zdecydowanie najlepiej na parkiecie poradził sobie Michał Jankowski, który był w stanie rzucić 24 punkty. 16 oczek dołożył wówczas Filip Małgorzaciak. W spotkaniu z 2022 roku, Dziki totalnie zdominowały Sokół, wygrywając bardzo wyraźnie. Wygrała drużynowa forma, ponieważ w zespole ze stolicy, aż 6 zawodników uzyskało dwucyfrową zdobycz punktową. Teraz po raz pierwszy dojdzie do pojedynku Sokoła z Dzikami na poziomie ekstraklasowym.
Dziki pod kątem statystycznym
79.9 – liczba zdobywanych punktów na mecz,
50,9% – skuteczność za 2, co ciekawe to drugi najsłabszy wynik w lidze,
34,7% – skuteczność zza łuku,
35.21 – liczba zbiórek na spotkanie,
3.11 – liczba bloków na spotkanie (4 wynik w lidze)
7.47 – liczba przechwytów na mecz (także 4 wynik w lidze).
Na kogo musimy uważać?
Dominic Green
Niski skrzydłowy, 198 cm wzrostu, 26 lat, USA, 18.6 punktu na mecz
Lider punktowy tej drużyny, wychowany w Seattle gracz doskonale odnajduje się w stolicy. W ostatnim sezonie pomógł Swans Gmunden w zdobyciu mistrzostwa Austrii, a teraz stanowi o sile Dzików. Ogromnym wyzwaniem będzie neutralizowanie ofensywnych możliwości tego gracza. W tym sezonie zaliczał świetne spotkania w tym m.in. przeciwko Czarnym Słupsk, gdy zanotował 32 punkty na skuteczności aż 74%.
Nicholas McGlynn
Środkowy, 206 cm wzrostu, 27 lat, USA, 12.4 punktu na mecz
Ten bardzo skuteczny zawodnik w swojej karierze grał w NCAA dla Drake Buldogs. Już w 2019 roku przeniósł się do Europy, gdzie grał w Austrii. Zaliczył również grę w Belgii. Bardzo poświęcający się dla drużyny gracz, który może przysporzyć dużo problemów w walce na obręczą.
Sokół powalczy o zwycięstwo?
Dla drużyny Marka Łukomskiego będzie to niezwykle ważne spotkanie. Sokół chce przerwać serię 5 meczów bez zwycięstwa. Najlepszą okazją jest właśnie pojedynek domowy ze wsparciem własnych kibiców, którzy są zmobilizowani w dopingu. W porównaniu do pierwszego meczu pomiędzy tymi zespołami, zdecydowanie należy podkreślić, że Sokół to inna drużyna pod kątem personalnym. Na dniach klub z powodów rodzinnych opuścił Biram Faye, natomiast w jego miejsce przyszedł Milivoje Mijović, który wspomoże Adama Kempa pod koszem. Po tak wielu zmianach należy oczekiwać stabilizacji, lecz czy już w tym meczu? Na pewno wspólne treningi z drużyną pozwoliły wejść w odpowiedni rytm Delano Spencerowi. Ike Nwamu oraz Artur Łabinowicz również czują się coraz lepiej w zespole, więc teraz pozostaje kibicować. Bez wątpienia kibice tworzą niezwykłą atmosferę na hali MOSiR, dlatego liczymy, że poniosą Sokoły w walce przeciwko watasze.
Autor: Patryk Popiołek
Leave A Comment