337890075_5943625085760669_7920329046508100850_n

Sokolim okiem po meczu: Trefl Sopot

W ramach dwudziestej piątej kolejki Energa Basket Ligi koszykarze Rawlplug Sokoła zagrali we własnej hali z Treflem Sopot. Rewanżowe spotkanie zakończyło się wynikiem 81:74 na korzyść gospodarzy, a #ŻółtoCzarneDerby dostarczyły kibicom sporo emocji.

Mecz pomiędzy Rawlplug Sokołem a Treflem odbył się 1 kwietnia, w Prima Aprilis. Jeszcze nie tak dawno mogło się wydawać – zresztą słysząc w kuluarach tak właśnie było – że równa walka z czołowymi zespołami Energa Basket Ligi, a tym bardziej zwycięstwa odebrane byłby jak dowcip. Okazuje się jednak, że to beniaminek po raz kolejny wykręcił numer wyżej notowanym przeciwnikom, pozostawiając po sobie dobre wrażenie.

„Co mam powiedzieć po takim meczu, podczas konferencji prasowej?” – zapytał niedowierzający trener Marek Łukomski, któremu z trudem przyszło zebrać odpowiednie słowa. 

– Czapki z głów, chapeau bas dla naszego zespołu. Dla naszej hali, dla naszych kibiców, dla całej organizacji, bo był taki moment w meczu, kiedy już było ciężko, – 9 z tego co pamiętam, natomiast nikt się nie poddał, z serduchem, sercem wyszparpaliśmy to zwycięstwo. Jeżeli chodzi o psychiczne wykończenie, to naprawdę, nie wiem do końca co powiedzieć, bo trochę jestem jeszcze w szoku, trochę jestem też bardzo zadowolony, ale też bardzo zmęczony – podsmował w końcu.

Całe spotkanie, a zwłaszcza jego początek było bardzo zacięte i toczyło się kosz za kosz, ze zmiennym szczęściem. Sokół prowadził dokładnie 13 minut i 16 sekund, wygrywając pierwszą, drugą, czwartą kwartę – i finalnie całe spotkanie, które było siódmym zwycięstwem z rzędu na własnym parkiecie. „Beniaminek zbudował twierdzę!” – brzmią nagłówki artykułów. Nic dziwnego, skoro trener Marek Łukomski u siebie jeszcze nie przegrał.

„Jeśli chcemy mierzyć się z najlepszymi drużynami w lidze, musimy zaangażować więcej zawodników w zdobywanie punktów. W przypadku małej liczby zawodników odpowiedzialnych za zdobywanie punktów, jesteśmy przewidywalni i dużo prościej zorganizować obronę drużynie przeciwnej” – powiedział przed meczem asystent Marcin Wit. I to się udało, bowiem każdy z grających zawodników w tym meczu punktował.

Do tego, dołożono 36 zbiórek i 20 asyst, z czego 15 rozdał sam Corey Sanders. W tych elementach drużyna trenera Żana Tabaka wypadła porównywalnie, notując 42 zbiórki i 15 asyst, choć mając mniejszy procent rzutów z gry – 39,7 przy 45,9 Sokoła.

Z powodu urazów w sobotnim spotkaniu – u gości – nie mogli zagrać Garrett Nevels, Jean Salumu oraz Cameron Wells. U gospodarzy natomiast na parkiecie nie pojawił się Delano Spencer II.

Zespół trenera Marka Łukomskiego następne spotkanie rozegra już 6 kwietnia, mierząc się na wyjeździe z Suzuki Arką Gdynia. Rawlplug Sokół z bilansem 9 – 16 zajmuje obecnie dziesiąte miejsce w tabeli.

Rawlplug Sokół Łańcut – Trefl Sopot 81:74 (18:16, 20:17, 14:27, 29:14)

Rawlplug Sokół: James Eads III 26, Corey Sanders 16, Michał Kołodziej 13, Adam Kemp 9, Mateusz Szczypiński 5, Raynere Thornton 4, Marcin Nowakowski 3, Mateusz Bręk 2, Przemysław Wrona 2, Filip Struski 1, Mikołaj Płowy, Kacper Balawender

Trener: Marek Łukomski, as. Marcin Wit

Trefl: Jarosław Zyskowski 19, Ivica Radić 12, Rolands Freimanis 11, Strahinja Jovanović 11, Wesley Gordon 10, Michał Kolenda 5, Andrzej Pluta 3, Darious Moten 3, Błażej Kulikowski 0,  Jan Malesa, Jakub Urbaniak

Trener: Żan Tabak, as. Krzysztof Roszyk, Antonio Ten

Pamela Wrona

gtgrhbfg

Sokolim okiem na mecz: Trefl Sopot.

Rawlplug Sokół Łańcut wraca do własnej hali, gdzie podejmie Trefl Sopot. Mecz rewanżowy zostanie rozegrany w sobotę 1 kwietnia o godzinie 17:30 pod hasłem: #ŻółtoCzarneDerby.

Coś, co jeszcze niedawno mogło wydawać się żartem i pozostawało w sferze marzeń, stało się faktem. Do niewielkiego, osiemnastotysięcznego podkarpackiego miasta zaczęły przyjeżdżać najlepsze koszykarskie drużyny w Polsce. Jedna z nich, Trefl Sopot przyjedzie do Łańcuta 1 kwietnia – i to nie żart!

Dokładnie 4 grudnia minionego roku Marek Łukomski zaczynał swoją małą przygodę na ławce trenerskiej beniaminka. Od tamtej pory zmieniło się dość sporo, a Sokół, mając wzloty i upadki, wygrał sześć rywalizacji, w tym kilka zupełnie niespodziewanych. Jeszcze trochę brakuje do momentu, kiedy będzie można odetchnąć z ulgą. Najpierw jednak, trzeba ponownie zmierzyć się z jednym z lepszych zespołów ligi. Do Łańcuta przyjedzie doświadczony i charyzmatyczny Żan Tabak. A łańcucka drużyna – pod wodzą nowego szkoleniowca – we własnej hali jeszcze nie przegrała…

– Cieszymy się, że wracamy do domu. Rywal z najwyższej półki, zdobywca pucharu Polski, dodatkowo zespół podrażniony porażką z Zastalem Zielona Góra. Posiadają wielu klasowych graczy, reprezentantów Polski, dodatkowo ośmiu obcokrajowców, z których trener Tabak może wybierać sześciu do składu meczowego. Zespół grający bardzo twardo w obronie, na granicy faulu, dlatego też musimy być przygotowani na bardzo fizyczne spotkanie. Liczymy na to, że uda nam się podtrzymać passę dobrych meczów w domu, gdzie jesteśmy gorąco wspierani przez naszych kibiców – powiedział przed spotkaniem trener Marek Łukomski.

trhtrhbfg

Z kim mierzy się Rawlplug Sokół? Trefl, który zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli ma najlepszą skuteczność z dystansu wśród wszystkich drużyn (40,2 proc.). Rzuca średnio 84,4 punktu na mecz (47,1 proc. z gry), dokładając do tego 36,09 zbiórki oraz 18,7 asyst. W zespole gości szczególnie wyróżnia się Garrett Nevels (śr. 14,5 punktu), natomiast ciekawie zapowiada się starcie pod koszem – najlepiej blokujący Energa Basket Ligi, Adam Kemp kontra czołowy zbierający rozgrywek, Wesley Gordon.

– Nasz następny przeciwnik to silna drużyna z Pomorza, którą charakteryzuje równa forma sportowa na przestrzeni całego sezonu. Zespół z Sopotu preferuje szybką i agresywną grę po obu stronach parkietu. Trener Żan Tabak chętnie korzysta z głębi swojego składu, przez co może utrzymać wysoką intensywność na parkiecie. My, po dwóch porażkach zagramy we własnej hali, chcąc wrócić na zwycięskie tory – dodał asystent trenera Marcin Wit.

– Jeśli chcemy mierzyć się z najlepszymi drużynami w lidze, musimy zaangażować więcej zawodników w zdobywanie punktów. W przypadku małej liczby zawodników odpowiedzialnych za zdobywanie punktów, jesteśmy przewidywalni i dużo prościej zorganizować obronę drużynie przeciwnej. Głównymi założeniami w ataku będzie powrót do szybkiej zespołowej gry, którą prezentowaliśmy w poprzednich meczach. W obronie musimy dokładnie znać charakterystykę zawodników Trefla, ich mocne i słabe strony – zauważa dalej.

Raport medyczny: Podczas jednego z treningów drobnego urazu nabawił się Delano Spencer II. Decyzja o tym, czy zagra w meczu nastąpi bezpośrednio przed meczem – przekazał sztab trenerski.

TREFL SOPOT

Bilans: 16 – 7 
Bilans historyczny: 1 – 0
Miejsce w tabeli: 4
Ostatnie wyniki: Arriva Twarde Pierniki Toruń 79:81 (w), MKS Dąbrowa Górnicza 87:73 (w), Polski Cukier Start Lublin 96:75 (w), Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 90:71 (d), Tauron GTK Gliwice 82:92 (w), PGE Spójnia Stargard 91:79 (d), Suzuki Arka Gdynia 75:82 (w),BM Stal Ostrów Wielkopolski 93:78 (d), Enea Zastal BC Zielona Góra 83:99 (w), Rawlplug Sokół Łańcut 83:68 (d), WKS Śląsk Wrocław 74:88 (d), Legia Warszawa 79:71 (w), Anwil Włocławek 80:83 (w), Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 71:77 (d), King Szczecin 103:79 (w), Arriva Twarde Pierniki Toruń 87:85 (d), MKS Dąbrowa Górnicza 82:91 (d), Polski Cukier Start Lublin 74:69 (d), Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 80:91 (w), PGE Spójnia Stargard 77:66 (w), Suzuki Arka Gdynia 115:83 (d), BM Stal Ostrów Wielkopolski 79:84 (w), Enea Zastal BC Zielona Góra 81:90 (d)

Skład: Rozgrywający: Cameron Wels, Strahinja Jovanović, Miłosz Toczek
Rozgrywający/rzucający: Garrett Nevels, Jean Salumu, Andrzej Pluta
Rzucający: Bartosz Olechnowicz, Jan Malesa Rzucający/niscy skrzydłowi: Michał Kolenda, Błażej Kulikowski
Niscy skrzydłowi: Wiktor Jaszczerski
Niscy skrzydłowi/silni skrzydłowi: Jarosław Zyskowski, Darious Moten
Silni skrzydłowi: Jakub Urbaniak, Filip Gurtatowski
Silni skrzydłowi/środkowi: Rolands Freimanis, Wesley Gordon
Środkowi: Ivica Radić Trener: Żan Tabak, asystenci: Krzysztof Roszyk, Antonio Ten

Najwięcej punktów: Garrett Nevels – 261 (śr. 14,5), Jarosław Zyskowski – 243 (śr. 11,0)

25. kolejka Energa Basket Ligi

Termin meczu: 1 kwietnia 2023 roku, godzina 17:30
Miejsce: 
Łańcut, Hala MOSiR
Ceny biletów: normalne 30 PLN; ulgowe 15 PLN
Transmisja:
Polsat Sport News

336847611_1323323818594670_5909239722748774789_n

Sokolim okiem po meczu: Tauron GTK Gliwice.

W ramach dwudziestej czwartej kolejki Energa Basket Ligi koszykarze Rawlplug Sokoła zagrali na wyjeździe z Tauron GTK Gliwice. Rewanżowe spotkanie zakończyło się wynikiem 87:86 na korzyść gospodarzy.

Podobno „nic dwa razy się nie zdarza”. Podobno. Rawlplug Sokół po raz kolejny rozegrał mecz, w którym wynik rozstrzygnął się dopiero w ostatnich sekundach meczu – i co gorsza – bez szczęśliwego zakończenia.

– Dla obu zespołów był to mecz o życie, troszeczkę. Myślę, że słabo weszliśmy w to spotkanie. Za mało agresywnie, za mało atletycznie i drużyna z Gliwic to wykorzystała – przyznał podczas konferencji prasowej skrzydłowy Filip Struski.

Sokół prowadził dokładnie 8 minut i 58 sekund, wygrywając jedynie trzecią kwartę – wtedy też, po zmianie stron, po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie i skutecznie odrabiał straty, prowadząc jeszcze na niewiele ponad minutę przed końcem meczu (84:81). Ostatecznie, to gospodarze lepiej wykorzystali końcową sytuację.

W całym spotkaniu łańcucianie zebrali 31 piłek i rozdali 10 asyst. Drużyna miała 47 proc. skuteczności rzutów z gry, natomiast w czwartkowej rywalizacji punktu nie zdobył żaden Polak.

– Wiedzieliśmy, jaki jest ciężar gatunkowy tego meczu dla obu zespołów. Za miękko weszliśmy w ten mecz i konsekwencją tego było to, że cały czas od początku goniliśmy wynik. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala, jak się przeciwnik dostosowuje. My za późno się dostosowaliśmy. Natomiast końcówka była już taka, że oba zespoły mogły wygrać. Nie wykorzystaliśmy tej ostatniej sytuacji – podsumował trener Marek Łukomski, dodając, że musi popracować z zespołem nad egzekucją pewnych założeń.

Zespół trenera Marka Łukomskiego następne spotkanie rozegra 1 kwietnia. Wówczas, do Łańcuta przyjedzie Trefl Sopot. Rawlplug Sokół z bilansem 8 – 16 zajmuje obecnie jedenaste miejsce w tabeli.

Tauron GTK Gliwice – Rawlplug Sokół Łańcut 87:86 (28:19, 20:23, 18:25, 21:19)

Tauron GTK: Malachi Richardson 27, Earl Jerrod Rowland 27, Kamari Murphy 15, Mateusz Szlachetka 6, Filip Put 5, Szymon Ryżek 5, Jure Škifić 2, Aleksander Busz 0, Igor Krzych, Norbert Maciejak, Michał Domżoł, 

Trener: Maroš Kovačik, as. Stanisław Mazanek

Rawlplug Sokół: Corey Sanders 23, Delano Spencer II 21, James Eads III 20, Adam Kemp 13, Raynere Thornton 9, Filip Struski 0, Mateusz Bręk 0, Mateusz Szczypiński 0, Marcin Nowakowski 0, Przemysław Wrona 0, Michał Kołodziej 0,  Mikołaj Płowy

Trener: Marek Łukomski, as. Marcin Wit

Pamela Wrona

328743178_145278338468191_14990273119480525_n

Sokolim okiem na mecz: Tauron GTK Gliwice.

Rawlplug Sokół Łańcut rozegra dwunaste wyjazdowe spotkanie w sezonie. Tym razem, przeciwnikiem będzie Tauron GTK Gliwice. Mecz rewanżowy odbędzie się w czwartek 23 marca o godzinie 19:00.

68:73 – takim wynikiem zakończyło się ostatnie spotkanie Rawlplug Sokoła z Tauron GTK, ale na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Wcześniej, oba zespoły rywalizowały ze sobą dziewięciokrotnie. Tymczasem, zarówno Gliwice, jak i Łańcut walczą o utrzymanie się w ekstraklasie.

– W dwóch naszych poprzednich wyjazdowych meczach, zarówno w Dąbrowie Górniczej i Bydgoszczy mieliśmy bardzo nieudane szczególnie drugie kwarty. Później musieliśmy gonić przeciwników, co kosztowało nas wiele sił. Ważne będzie, aby utrzymać odpowiedni poziom przez całe 40 minut. Musimy ograniczyć szybki atak GTK. Dodatkowo, sami też musimy zdobywać punkty po szybkim ataku. Zabezpieczenie zbiórki też może okazać się kluczowe, bo w ostatnich spotkaniach mieliśmy z tym problem – analizuje trener Marek Łukomski.

Maroš Kovačik i jego zespół zdobywa średnio 76,2 punktu na mecz (42,5 proc. z gry). Pod tablicami ma średnio ponad 36 zbiórek i rozdaje 18,2 asyst. Tu, liderem jest najlepiej punktujący zawodnik Earl Jerrod Rowland, który notuje 7,8 asyst (drugie miejsce w lidze), a łącznie ma ich już 148 (trzecie miejsce w lidze).

– Wszyscy są zdrowi. Do rotacji wraca Michał Kołodziej, zatem ruszamy w bojowych nastrojach, mając na uwadze, jak ciężko gra nam się na wyjazdach (2-9) – przekazał sztab trenerski.

– Wielokrotnie podkreślaliśmy, że bardzo mocno skupiamy się tylko i wyłącznie na naszym kolejnym przeciwniku. Jaki jest plan minimum na mecze, które jeszcze nam pozostały? Odpowiadając, myślę, że dwa zwycięstwa mogą zagwarantować Sokołowi miejsce wśród najlepszych koszykarskich drużyn w Polsce w przyszłym sezonie – dodał szkoleniowiec.

TAURON GTK GLIWICE

Bilans: 7 – 15
Bilans historyczny: 5 – 5
Miejsce w tabeli: 15
Ostatnie wyniki: MKS Dąbrowa Górnicza 88:70 (w), Polski Cukier Start Lublin 63:49 (d), PGE Spójnia Stargard 59:64 (w), Trefl Sopot 82:92 (d), Suzuki Arka Gdynia 70:81 (d), BM Stal Ostrów Wielkopolski 100:76 (w), Rawlplug Sokół Łańcut 68:73 (w), Enea Zastal BC Zielona Góra 88:94 (d), WKS Śląsk Wrocław 71:91 (d), Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 83:72 (w), Legia Warszawa 61:84 (w), Anwil Włocławek 80:82 (d), King Szczecin 84:62 (w), Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 49:60 (w), Arriva Twarde Pierniki Toruń 90:85 (d), MKS Dąbrowa Górnicza 77:79 (d), Polski Cukier Start Lublin 83:95 (w), PGE Spójnia Stargard 89:98 (d), Suzuki Arka Gdynia 91:76 (w), BM Stal Ostrów Wielkopolski 97:82 (d), Enea Zastal BC Zielona Góra 100:89 (w)

Skład:
Rozgrywający: Earl Jerrod Rowland, Mateusz Szlachetka, Norbert Maciejak
Rozgrywający/rzucający: Igor Krzych
Rzucający: Szymon Ryżek, Malachi Richardson
Niscy skrzydłowi: Terrance Ferguson, Aleksander Busz, Kamil Skrzypczyk
Niscy skrzydłowi/silni skrzydłowi: Patryk Wilk, Tomasz Palmowski
Silni skrzydłowi: Jure Škifić, Filip Put
Silni skrzydłowi/środkowi: Kamari Murphy
Środkowi: Michał Domżoł
Trener: Maroš Kovačik, asystent: Stanisław Mazanek

Najwięcej punktów: Kamari Murphy – 285 (śr.13,0), Earl Jerrod Rowland – 257 (śr.13,5)

24. kolejka Energa Basket Ligi

Termin meczu: 23 marca 2023 roku, godzina 19:00
Miejsce:
Gliwice, Hala Mała Arena
Ceny biletów: normalne 20 PLN; ulgowe 15 PLN
Transmisja: 
Emocje TV

336398452_745760883820949_9079374959414050152_n

Sokolim okiem po meczu: Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz.

W ramach dwudziestej trzeciej kolejki Energa Basket Ligi koszykarze Rawlplug Sokoła zagrali na wyjeździe z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz. Rewanżowe spotkanie zakończyło się wynikiem 87:78 na korzyść gospodarzy.

Athanasios Skourtopoulos i jego drużyna przed ostatnią kolejką była bliskim sąsiadem Rawlplug Sokoła w ligowej tabeli. Mecz ten miał zatem duże znaczenie dla jej układu, a przede wszystkim pozostania klubów na koszykarskiej mapie ekstraklasy. W minioną sobotę, to zespół z Bydgoszczy skutecznie zrewanżował się za mecz z pierwszej rundy, wykorzystując atut własnego parkietu.

– Od początku czuć było emocje w tym meczu, było widać, że dwóm zespołom zależało na tym zwycięstwie. My w pewnym momencie straciliśmy agresywność, Astoria odskoczyła i później, w drugiej połowie musieliśmy gonić. W końcówce udało nam się zniwelować straty, bodajże jeszcze na pięć punktów mieliśmy rzut, więc tak naprawdę mecz do końca mógł trzymać w napięciu i mecz mógł pójść w dwie strony. Wydaje mi się, że dzisiaj byliśmy zespołem ciut gorszym. Do końca zostało jeszcze siedem kolejek. Trzymam kciuki za Astorię i mam nadzieję, że oba zespoły spokojnie utrzymają się w lidze i będą mogły ze sobą rywalizować w przyszłym sezonie na parkietach Energa Basket Ligi – powiedział po meczu kapitan Marcin Nowakowski.

Jak rywalizację ocenia trener? – Dobrze weszliśmy w mecz, natomiast druga kwarta za miękko zagrana. W pierwszej połowie 3 faule zespołowe, a to świadczy o poziomie naszej agresji w obronie. Do przerwy straciliśmy 46 punktów. Później goniliśmy wynik, a zawsze gonienie wyniku kosztuje bardzo dużo sił. Mieliśmy jeszcze swoje szanse, wróciliśmy do gry, zmieniliśmy znowu trochę obronę, wymusiliśmy na naszych zawodnikach to żebyśmy wyszli do góry z różnymi pułapkami, z różnymi zonami na całym boisku. I to na pewno przyniosło nam efekt i wyglądaliśmy lepiej w obronie, chociaż tych punktów straciliśmy i tak 87 w całym meczu – analizował Marek Łukomski.

Jego drużyna prowadziła dokładnie 9 minut i 56 sekund, wygrywając jedynie pierwszą kwartę (21:28). Kolejne należały go gospodarzy, którzy w każdej wypracowali kilkupunktową przewagę, chociaż to Sokół w całym spotkaniu miał lepszy procent rzutów z gry – 51.

– Co martwi po raz kolejny? Zbiórka defensywna, a raczej ofensywna zbiórka przeciwników. Koleny mecz, kiedy zespół przeciwny ma 15 zbiórek w ataku, my tylko 3 – dodał szkoleniowiec.

Do tego, Sokół dołożył 24 zbiórki w obronie, przy 39 przeciwnika. Rozdał także 12 asyst, zaś Astoria – 19. W sobotniej rywalizacji ławka gości dała zaledwie 6 punktów, a gospodarzy – o 30 więcej.

Zespół trenera Marka Łukomskiego następne spotkanie rozegra 23 marca w Gliwicach z miejscowym Tauron GTK, zaś we własnej hali – dopiero 1 kwietnia. Wówczas, do Łańcuta przyjedzie Trefl Sopot. Rawlplug Sokół z bilansem 8 – 15 zajmuje obecnie jedenaste miejsce w tabeli.

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – Rawlplug Sokół Łańcut 87:78 (21:28, 25:8, 18:16, 23:26)

Enea Abramczyk Astoria: Nathan Cayo 21, Mike Smith 15, Benjamin Simons 11, Daniel Szymkiewicz 10, Myke Henry 8, Paulius Petrilevicius 7, Aleksander Lewandowski 7, Łukasz Frąckiewicz 6, Igor Wadowski 2, Jakub Ulczyński, Ignacy Grochowski, Jakub Stupnicki

Trener: Athanasios Skourtopoulos, as. Marcin Woźniak, Grzegorz Skiba

Rawlplug Sokół: Delano Spencer II 32, Corey Sanders 22, Raynere Thornton 8, Adam Kemp 6, Filip Struski 6, Mateusz Bręk 4, Mateusz Szczypiński 0, Marcin Nowakowski 0, James Eads III 0, Przemysław Wrona 0,  Mikołaj Płowy, Kacper Balawender

Trener: Marek Łukomski, as. Marcin Wit

Pamela Wrona

336599023_212677531409781_6911167131268191546_n

Sokolim okiem na mecz: Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz

Rawlplug Sokół Łańcut rozegra jedenaste wyjazdowe spotkanie w sezonie. Tym razem, przeciwnikiem będzie Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz. Mecz rewanżowy odbędzie się w sobotę 18 marca o godzinie 15:30.

Rawlplug Sokół i Enea Abramczyk Astoria mają ze sobą wiele wspólnego. Poza tym, że w przeszłości na niższym szczeblu rywalizowali ze sobą aż dwadzieścia jeden razy, aż czterech zawodników zespołu z Łańcuta (Marcin Nowakowski, Adam Kemp, Corey Sanders, Michał Kołodziej) w swoim koszykarskim CV ma grę dla drużyny z Bydgoszczy. Ostatni raz jednak, drużyny spotkały się ze sobą w pierwszej rundzie rozgrywek ekstraklasy. Spotkanie te, zakończyło się wynikiem 84:72 na korzyść Sokoła, który prowadzony był jeszcze przez trenera Radosława Soję. Dokładnie po tym meczu w klubie doszło do wielu zmian, zwłaszcza na ławce trenerskiej, na której pojawił się Marek Łukomski. Na ten krok w Bydgoszczy zdecydowano się całkiem niedawno, bo na początku lutego – Marka Popiołka zastąpił grecki szkoleniowiec Athanasios Skourtopoulos, który jak na razie wygrał 2 z 3 meczów.

Obecnie, oba zespoły nie są w komfortowym położeniu, choć dzieli je jedno zwycięstwo i dwa miejsca w tabeli, natomiast łączy chęć utrzymania się w lidze.

– Bardzo ważne będzie to, żeby zatrzymać szybki atak przeciwnika. Musimy unikać straty łatwych punktów. Nasz powrót do defensywy po rzuconym koszu, niecelnym rzucie, czy stracie piłki, będzie kluczowy. W tym meczu, przy systemie obronnym stosowanym przez Astorię, ważne jest podejmowanie dobrych i mądrych decyzji. Jak będzie trochę miejsca na obwodzie, trzeba będzie na dużej pewności podjąć decyzję rzutową. Jak będziemy mieli przewagę pod koszem, po zmianie w obronie, trzeba będzie próbować tam dostarczyć piłkę. Czytanie gry może okazać się decydujące – analizuje przed spotkaniem, prosto z autokaru trener Marek Łukomski.

FERWFDFBG

Następny przeciwnik Sokoła rzuca średnio 84,3 punktu na mecz, mając 44,6 proc. skuteczności z gry. Rozdaje także więcej asyst (17,5), ale pod tablicą ma mniej zbiórek – średnio ponad 33. Liderem w celnych rzutach z dystansu jest Benjamin Simons, który oddał ich 69 i jest jednocześnie jednym z najskuteczniejszych graczy. Na czwartym miejscu uplasował się Delano Spencer II, który zza lini 6,75 m z powodzeniem przymierzył 56 razy. Ponadto, obie drużyny mają zbliżoną skuteczność w rzutach za 3 punkty – Sokół 33,3 proc., zaś Astoria 33,8 proc.

Raport medyczny: – Można powiedzieć, że mogliśmy przygotować się niemal w pełnym składzie. Na niektórych jednostkach treningowych wypadli nam pojedynczy gracze, ale na mecz wszyscy – wraz z powracającym Filipem Struskim – są gotowi. Ze względu formalnych nie wystąpi jednak Michał Kołodziej, który przy rozwiązywaniu swojego kontraktu w Bydgoszczy, aby przyspieszyć całą procedurę, musiał podpisać opcję, by nie grać w meczu przeciwko nim – zdradził trener Marek Łukomski.

ENEA ABRAMCZYK ASTORIA BYDGOSZCZ

Bilans: 7 – 15
Bilans historyczny: 15 – 7
Miejsce w tabeli: 15
Ostatnie wyniki: Polski Cukier Start Lublin 101:97 (w), PGE Spójnia Stargard 73:72 (w), Anwil Włocławek 95:84 (d), Trefl Sopot 90:71 (w), Suzuki Arka Gdynia 88:102 (d),BM Stal Ostrów Wielkopolski 103:80 (w), Enea Zastal BC Zielona Góra 73:91 (d), Rawlplug Sokół Łańcut 84:72 (w), WKS Śląsk Wrocław 99:111 (d), Legia Warszawa 61:86 (d), Tauron GTK Gliwice 82:72 (d), King Szczecin 104:103 (d), Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 59:86 (d), Arriva Twarde Pierniki Toruń 88:92 (w), MKS Dąbrowa Górnicza 78:80 (d), Polski Cukier Start Lublin 92:100 (d), PGE Spójnia Stargard 89:98 (d), Tauron GTK Gliwice 82:89 (w), Trefl Sopot 80:91 (d), Suzuki Arka Gdynia 85:88 (w), BM Stal Ostrów Wielkopolski 88:94 (d), Enea Zastal BC Zielona Góra 98:105 (w)

Skład:
Rozgrywający: Mike Smith, Jakub Stupnicki
Rozgrywający/rzucający: Igor Wadowski
Rzucający: Myke Henry, Daniel Szymkiewicz, Szymon Jaskółd
Niscy skrzydłowi: Aleksander Lewandowski
Niscy skrzydłowi/silni skrzydłowi: Benjamin Simons, Jakub Ulczyński, Ignacy Grochowski
Silni skrzydłowi/środkowi: Nathan Cayo, Filip Dereszyński
Środkowi: Paulius Petrilevicius, Łukasz Frąckiewicz
Trener: Athanasios Skourtopoulos, asystent: Marcin Woźniak, Grzegorz Skiba

Najwięcej punktów: Mike Smith – 333 (śr.15,1), Benjamin Simons – 312 (śr.14,2)

23. kolejka Energa Basket Ligi

Termin meczu: 18 marca 2023 roku, godzina 15:30
Miejsce:
Bydgoszcz, Hala Sisu Arena
Ceny biletów: normalne 30 PLN; ulgowe 20 PLN
Transmisja: 
Emocje TV

335464451_212532387991838_5844161175964745321_n

Sokolim okiem po meczu: Polski Cukier Start Lublin.

W ramach dwudziestej drugiej kolejki Energa Basket Ligi koszykarze Rawlplug Sokoła podjęli przed własną publicznością Polski Cukier Start. Rewanżowe spotkanie zakończyło się wynikiem 74:72 na korzyść drużyny trenera Marka Łukomskiego, która już drugi raz w sezonie pokonała zespół z Lublina.

Artur Gronek i jego drużyna przed ostatnią kolejką sąsiadowała z Rawlplug Sokołem w ligowej tabeli. Mecz ten miał zatem duże znaczenie dla jej układu, a także pozostania Łańcuta na koszykarskiej mapie ekstraklasy. Marek Łukomski powiedział niedawno za kulisami, że całkowicie wyeliminował cukier ze swojej diety. Jak się okazuje, na Polski Cukier Start również znalazł skuteczne rozwiązanie.

– Gratulacje dla nas za to, że pomimo tego niemrawego początku, wróciliśmy do grania, chociaż na początku nie mogliśmy cały czas złapać rytmu, Lublin postawił strefę, a przy strefie jest tak, że jak się nie trafia rzutów, to jest jak „woda na młyn” dla przeciwników bądź dla obrony. Oni cały czas bronili zoną, nie mogliśmy złapać rytmu i to im przynosiło efekty. Natomiast w pewnym momencie przełamaliśmy się, znaleźliśmy sposób, może nie do końca, ale jednak już te akcje nie były takie, że mieliśmy kilka przestojów, kilka niecelnych rzutów na strefę. Znajdowaliśmy te rozwiązania – mówił podczas pomeczowej konferencji prasowej trener Marek Łukomski.

Jego drużyna prowadziła dokładnie 13 minut i 12 sekund, wygrywając jedynie trzecią kwartę (55:53), ale finalnie całe spotkanie (74:72). Pierwsza (10:23) i druga kwarta (32:36) należała do gości, którzy znacznie lepiej rozpoczęli rywalizację, dając sobie nadzieję na wygraną. W sporcie jednak wszystko jest możliwe, a szczęście potrafi być zmienne – gospodarze zaczęli sukcesywnie odrabiać straty, a po zmianie stron wyszli na prowadzenie, które zmieniało się siedmiokrotnie. Od tamtej pory, wszystko toczyło się kosz za kosz, dostarczając kibicom mnóstwo emocji, bo wynik pozostawał otwarty do ostatniej chwili.

– Bardzo cieszymy się z jednej rzeczy: że w końcu wygraliśmy ten bliski mecz i dopisujemy kolejne zwycięstwo do naszego konta – dodał, doceniając wsparcie kibiców.

Jak trafnie zauważył szkoleniowiec, przed własną publicznością nie posmakował jeszcze porażki – odkąd objął stanowisko pierwszego trenera, Sokół nie przegrał meczu we własnej hali.

– Cieszy 6 strat w całym meczu, 21 asyst. Martwi natomiast zbiórka – analizował dalej.

W całym spotkaniu zebrano piłkę zaledwie 26 razy – gdy rywal zbiórek miał aż 46. Sokół w minionych meczach rozdawał średnio 14 asyst, a w sobotnim meczu było ich o 7 więcej. Co ciekawe, obydwie drużyny miały jednakowy procent rzutów z gry – 43,8. 

Zespół trenera Marka Łukomskiego następne spotkanie rozegra 18 marca w Bydgoszczy z miejscową Enea Abramczyk Astorią, zaś we własnej hali – dopiero 1 kwietnia. Wówczas, do Łańcuta przyjedzie Trefl Sopot. Rawlplug Sokół z bilansem 8 – 14 zajmuje obecnie dwunaste miejsce w tabeli.

Rawlplug Sokół Łańcut – Polski Cukier Start Lublin 74:72 (10:23, 22:13, 23:17, 19:19)

Rawlplug Sokół: Adam Kemp 15, Delano Spencer II 14, Mateusz Szczypiński 11, Marcin Nowakowski 9, Raynere Thornton 8,  Michał Kołodziej 7, Corey Sanders 6, James Eads III 4, Mateusz Bręk 0, Przemysław Wrona 0,  Mikołaj Płowy, Kacper Balawender

Trener: Marek Łukomski, as. Marcin Wit

Polski Cukier Start: Cleveland Melvin 27, Gabe DeVoe 18, Klavs Čavars 8, Dayshon Hassan Smith 8, Mateusz Dziemba 4, Bartłomiej Pelczar 3, Troy Barnies 2, Kacper Młynarski 2, Michał Krasuski 0, Sebastian Walda, Kacper Świtacz, Michał Grzesiak

Trener: Artur Gronek, as. Jakub Lewandowski, Michał Sikora

Pamela Wrona

gtfrhrtfh

Sokolim okiem na mecz: Polski Cukier Start Lublin

Rawlplug Sokół Łańcut po dłuższej przerwie nareszcie zagra przed własną publicznością. Tym razem, przeciwnikiem będzie Polski Cukier Start Lublin. Mecz rewanżowy odbędzie się w sobotę 11 marca o godzinie 15:30.

Po nieco dłuższej przerwie łańcucki MOSiR znów będzie żółto-czarny. Na Podkarpacie przyjeżdża Polski Cukier Start Lublin z Arturem Gronkiem na ławce trenerskiej. To właśnie w Lublinie Sokół sprawił niespodziankę i po raz pierwszy w historii zasmakował zwycięstwa w ekstraklasie (74:83). Sokół z bilansem siedmiu zwycięstw i czternastu porażek zajmuje obecnie dwunaste miejsce w ligowej tabeli. Tymczasem, jego następny przeciwnik jest o jedną pozycję niżej (7-13), ale rozegrał o jeden mecz mniej.

– Zespół trenera Artura Gronka dysponuje wysokiej klasy zawodnikami, którzy udowodnili w Pucharze swój potencjał zespołowy ogrywając mocne zespoły Spójni Stargard i Legii Warszawa. Dla nas, jest to mecz bardzo ważny, bo Lublin jest naszym sąsiadem z tabeli. Głównymi założeniami w kolejnym meczu będzie próba wymuszenia na drużynie przeciwnej dopasowania się do naszej gry, poprzez wykorzystywanie przewag na poszczególnych pozycjach i systemie ofensywnym i defensywnym. Bardzo ciekawie zapowiada się starcie jednych z najlepszych zawodników wysokich w lidze – Adama Kempa i Klavsa Čavarsa. Obaj zawodnicy dominują strefę podkoszową niemalże w każdym spotkaniu – analizuje asystent trenera, Marcin Wit.

grtrthyhtyj

Drużyna trenera Artura Gronka pomyślnie rozpoczęła fazę play-off w European North Basketball League, w której rywalizuje w międzyczasie. W pierwszym ćwierćfinale rozgrywek pokonali na wyjeździe Ironi Ness Zion różnicą trzynastu punktów. Lublinianie mieli niewiele czasu na odpoczynek, bowiem z Izraela musieli udać się do Łańcuta na kolejny mecz. Co więcej, klub zareagował na kontuzję Romana Szymańskiego i dzień przed pojedynkiem zakontraktował Litwina Benasa Griciunasa, wzmacniając jednocześnie strefę podkoszową.

W Energa Basket Lidze Polski Cukier Start zdobywa średnio 78 punktów na mecz (42,1 proc. z gry), dokładając średnio 37,6 zbiórek oraz 16,4 asyst. Jednym z liderów zespołu jest mający na swoim koncie 295 punktów Cleveland Melvin (śr.14,8 na mecz).

Raport medyczny: – Mamy mały szpital. Po meczu w Dąbrowie Górniczej okazało się, że złamany nos Flipa Struskiego musi zostać zoperowany i nie będzie go przez około 2 tygodnie. James Eads i Delano Spencer mają zapalenie spojówek. Raynere Thornton ma naciągnięty mięsień dwugłowy – przekazał sztab trenerski.

– Polski Cukier Start Lublin jest podrażniony sytuacją, w jakiej się znajduje. Mają zdecydowanie większy potencjał, a zwycięstw nie mają przecież zbyt wiele. Są trochę w podobnej sytuacji do naszej, ale należy zauważyć, że oczekiwania – drużyny, klubu, kibiców, otoczenia – są zupełnie inne niż u nas. Z tym materiałem ludzkim, który obecnie mamy, trzeba zrobić wszystko, by przygotować się jak najlepiej na następne spotkanie – przyznał kilka dni wcześniej trener Marek Łukomski.

POLSKI CUKIER START LUBLIN

Bilans: 7 – 13
Bilans historyczny: 6 – 5
Miejsce w tabeli: 13
Ostatnie wyniki: Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 101:97 (d), Tauron GTK Gliwice 63:49 (w), Trefl Sopot 96:75 (d), Suzuki Arka Gdynia 90:79 (w), BM Stal Ostrów Wielkopolski 90:71 (d), Enea Zastal BC Zielona Góra 96:67 (w), Rawlplug Sokół Łańcut 74:83 (d), WKS Śląsk Wrocław 91:84 (w), Legia Warszawa 76:103 (d), Anwil Włocławek 86:63 (w), King Szczecin 75:69 (d), Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 82:60 (w), MKS Dąbrowa Górnicza 92:91 (w), PGE Spójnia Stargard 85:94 (d), Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 92:100 (w), Tauron GTK Gliwice 79:68 (d), Trefl Sopot 74:69 (w), Suzuki Arka Gdynia 72:71 (d), BM Stal Ostrów Wielkopolski 78:74 (w), Enea Zastal BC Zielona Góra 76:83 (d)

Skład:
Rozgrywający: Dayshon Hassan Smith, Kacper Świtacz
Rozgrywający/rzucający: Bartłomiej Pelczar, Wiktor Kępka
Rzucający: Gabe DeVoe, Norbert Ziółko
Rzucający/niscy skrzydłowi: Mateusz Dziemba
Niscy skrzydłowi: Michał Krasuski, Sebastian Walda
Niscy skrzydłowi/silni skrzydłowi: Cleveland Melvin, Troy Barnies, Kacper Młynarski, Michał Grzesiak
Środkowi: Klavs Čavars, Benas Griciunas,Roman Szymański
Trener: Artur Gronek, asystent: Michał Sikora, Jakub Lewandowski

Najwięcej punktów: Cleveland Melvin – 295 (śr.14,8), Dayshon Hassan Smith – 258 (śr.13,6)

22. kolejka Energa Basket Ligi

Termin meczu: 11 marca 2023 roku, godzina 15:30
Miejsce: 
Łańcut, Hala MOSiR
Ceny biletów: normalne 30 PLN; ulgowe 15 PLN
Transmisja: 
Emocje TV

333802429_1393759078040150_3726171436277776089_n

Pamela Wrona

gvdgdfgt

Sokolim okiem po meczu: MKS Dąbrowa Górnicza

W ramach dwudziestej pierwszej kolejki Energa Basket Ligi koszykarze Rawlplug Sokoła zmierzyli się na wyjeździe z MKS Dąbrową Górniczą. Rewanżowe spotkanie zakończyło się po dogrywce wynikiem 103:102 na korzyść drużyny trenera Jacka Winnickiego.

Po długiej przerwie od ostatniego podrzutu piłki, koszykarze Rawlplug Sokoła wrócili do ligowych zmagań, mając przed sobą okazję zrewanżować się drużynie z Zagłębia Dąbrowskiego za mecz z pierwszej rundy. W tabeli oba zespoły dzielił zaledwie jeden punkt. Wynik niedzielnego spotkania miał albo zrównać Sokoła z MKS, albo pozwolić gospodarzom wziąć głębszy oddech i odskoczyć na dwa oczka. By wyłonić zwycięzce potrzebna była dogrywka. Ta jednak, pozwoliła cieszyć się z wygranej gospodarzom, a drużynie trenera Marka Łukomskiego znów zabrakło „szczęścia”.

– Obydwa zespoły mogły wygrać, tak czasem się zdarza. Ale ktoś musi wygrać. Mieliśmy akcję może nawet na zwycięstwo, może na dogrywkę. Przed meczem zostaliśmy poinformowani, że nie działa IRS – system wideo, dzięki któremu można zobaczyć powtórkę. Zrobiliśmy akcję taką, w której w 85 proc., w lidze hiszpańskiej sędziowie albo gwiżdżą faul, albo są punkty, bo jest to atak zawodnika, który dochodzi, czy goni go. Corey Sanders mógł to skończyć, natomiast wypadł za boisko. Nie wiem, czy bez kontaktu tak by wyleciał, ale nie cofniemy czasu – analizował ostatnią sporną akcję meczu trener Marek Łukomski podczas konferencji prasowej.

Całe spotkanie miało dość wyrównany przebieg i było bardzo zacięte, choć goście prowadzili jedynie 8 minut i 36 sekund.  Pierwsza i czwarta kwarta dały remis. MKS prowadził po drugiej, Sokół zaś po trzeciej. Właśnie wtedy, po zmianie stron, gospodarze złapali wiatr w żagle i odjechali na 14 „oczek”. W tym fragmencie Sokół po serii trzech rzutów zza łuku zniwelował straty do jednego punktu różnicy i wrócił do meczu. W dodatkowym czasie gry wynik nadal był bardzo zbliżony, natomiast ostatecznie dwóch punktów nie udało się wywieźć do Łańcuta i kolejne spotkanie zakończyło się bez happy endu.

W całym starciu Sokół miał 52 proc. z gry, a MKS – 50 proc. Oba zespoły popełniły niemal tyle samo strat (Sokół 15, MKS 14). Ponadto, Sokół zebrał 33 piłki i rozdał 17 asyst, natomiast MKS kolejno 36 i 19. Najskuteczniejszym graczem żółto-czarnych był Raynere Thornton z linijką 30 punktów, 6 zbiórek, 3 przechwyty. W drużynie przeciwnej wyróżniał się Gerry Blakes II, który dał swojej drużynie 21 punktów, 6 zbiórek i 3 asysty.

Warto odnotować, że Sokół pierwszy raz w historii gry w najwyższej klasie rozgrywkowej przebił barierę stu punktów w meczu.

Łańcucianie z bilansem 7 zwycięstw i 14 porażek zajmują obecnie dwunaste miejsce w ligowej tabeli. Następny mecz odbędzie się 11 marca – do Łańcuta przyjedzie Polski Cukier Start Lublin.

MKS Dąbrowa Górnicza – Rawlplug Sokół Łańcut  103:102 (23:23, 26:18, 20:24, 21:25, 13:12)

MKS: Gerry Blakes II 21, Martin Krampelj 19, Joseph Chealey 19, Ousmane Drame 15, Kacper Radwański 11, Jarosław Mokros 10, Marcin Piechowicz 6, Trevon Bluiett 2, Maciej Kucharek, Wiktor Rajewicz, Krystian Zawadzki, Kacper Indyk

Trener: Jacek Winnicki, as. Michał Dukowicz

Rawlplug Sokół: Raynere Thornton 30, Corey Sanders 20, Delano Spencer II 17, James Eads III 11, Filip Struski 10, Michał Kołodziej 9, Adam Kemp 6, Mateusz Szczypiński 6,  Przemysław Wrona 2, Marcin Nowakowski 0, Mateusz Bręk 0, Mikołaj Płowy

Trener: Marek Łukomski, as. Marcin Wit.

Pamela Wrona

334881691_1165369127455773_6797839491819811277_n

Sokolim okiem na mecz: MKS Dąbrowa Górnicza

Rawlplug Sokół Łańcut wraca na parkiet po 24-dniowej przerwie. Tym razem, przeciwnikiem na wyjeździe będzie MKS Dąbrowa Górnicza. Mecz rewanżowy odbędzie się w niedzielę, 5 marca o godzinie 15:30.

Rawlplug Sokół – za sprawą Suzuki Pucharu Polski oraz Lotto 3×3 Ligi – miał okazję odetchnąć od ligowych zmagań. Co prawda, zespół otrzymał kilka dni wolnego, ale intensywnie przepracował pozostały okres. Po dokładnie dwudziestoczerodniowej przerwie, drużyna trenera Marka Łukomskiego uda się na jeden z bliższych wyjazdów, do oddalonej od Łańcuta o 265 km Dąbrowy Górniczej. 

– Ciężko ocenić, jak tak długa przerwa wpłynie na naszą grę. Na pewno dla części zespołów, które dokonały korekt, przerwa była wskazana. Natomiast dla nas, był to czas żeby najpierw wyzdrowieć, później intensywnie potrenować, a następnie optymalnie przygotować się do najbliższego meczu – przyznał trener Marek Łukomski.

Sokół i MKS spotkali się ostatnio w pierwszej rundzie obecnego sezonu Energa Basket Ligi. Wówczas mecz zakończył się wynikiem 60:68 na korzyść rywala. Wcześniej, oba zespoły rywalizowały ze sobą czternastokrotnie, lecz na niższym poziomie rozgrywek.

– Dla nas, ważne będzie dobre wejście w mecz. Na to zwracaliśmy dużą uwagę, żebyśmy po takiej przerwie nie musieli od samego początku gonić przeciwnika. Należy szybko wracać do obrony, bo MKS nawet po straconym koszu stara się szukać okazji do zdobywania łatwych punktów. Z kolei, w ataku, kluczem będzie cierpliwość i optymalne wykorzystanie naszych przewag – analizuje dalej szkoleniowiec.

Zajmujący jedenastą pozycję w tabeli MKS zdobywa średnio 85 punktów na mecz (46,6 proc. z gry) – to czwarte miejsce w lidze pod względem zdobywanych punktów. W celnych rzutach z dystansu (9,1 na skuteczności 33,5 proc.), MKS zajmuje szóste miejsce i dotychczas 181 na 540 prób było celnych. Najlepszy procent w rzutach za 3 punkty ma Trevon Bluiett (39,7 proc.), na którym w dużej mierze opiera się gra zespołu. Ponadto, drużyna prowadzona przez trenera Jacka Winnickiego zbiera średnio ponad 35 piłek i rozdaje 16,2 asysty. Od ostatniego starcia w obu drużynach zaszło sporo zmian.

Raport medyczny: – Filip Struski ma złamany nos i zagra w zamówionej specjalnej masce. Michał Kołodziej przechodził niedawno jelitówkę. Dwóch kolejnych graczy delikatnie podkręciło staw skokowy, ale finalnie mam nadzieję, że wszyscy będą do naszej dyspozycji – przekazał sztab trenerski, dodając, że decyzje zapadną bezpośrednio przed spotkaniem.

Do Zagłębia Dąbrowskiego uda się liczne grono łańcuckich kibiców. Za transmisję ze spotkania odpowiada platforma Emocje TV. Komentarz na żywo z hali – okraszony włoskim akcentem – będzie można posłuchać na profilu „Szósty Zawodnik” na Facebooku.

– Szykujemy się na bardzo trudne spotkanie bo wiemy, że MKS, szczególnie w domu, potrafi być groźny. Solidny zespół grający przed własną publicznością, prowadzony przez doświadczonego szkoleniowca, to zawsze spore niebezpieczeństwo dla drużyn przyjezdnych – podsumował Marek Łukomski.

MKS DĄBROWA GÓRNICZA

Bilans: 8 – 12
Bilans historyczny: 8 – 7
Miejsce w tabeli: 11
Ostatnie wyniki: Suzuki Arka Gdynia 66:64 (d), BM Stal Ostrów Wielkopolski 66:90 (d), Enea Zastal BC Zielona Góra 85:93 (w), Rawlplug Sokół Łańcut 69:83 (w), WKS Śląsk Wrocław 75:77 (d), Legia Warszawa 70:63 (w), Anwil Włocławek 79:70 (w), King Szczecin 88:77 (w), PGE Spójnia Stargard 83:69 (w), Arriva Twarde Pierniki Toruń 94:58 (d), MKS Dąbrowa Górnicza 95:94 (w), Polski Cukier Start Lublin 82:60 (d), Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 59:86 (w), Tauron GTK Gliwice 49:60 (d), Trefl Sopot 71:77 (w), Suzuki Arka Gdynia 68:88 (w), BM Stal Ostrów Wielkopolski 74:84 (w)

Skład:
Rozgrywający: Joseph Chealey, Wiktor Rajewicz
Rzucający: Gerry Blakes II, Krystian Zawadzki 
Rzucający/niscy skrzydłowi: Trevon Bluiett, Marcin Piechowicz, Kacper Radwański, Kacper Dziedzic, Kacper Indyk
Niscy skrzydłowi/silni skrzydłowi: Jarosław Mokros, Kacper Margiciok
Silni skrzydłowi: Maciej Kucharek
Silni skrzydłowi/środkowi: Martin Krampelj, Ousmane Drame, Jakub Gdowik
Trener: Jacek Winnicki, asystent: Michał Dukowicz

Najwięcej punktów: Martin Krampelj – 324 (śr.16,2), Trevon Bluiett – 320 (śr.16,0)

21. kolejka Energa Basket Ligi

Termin meczu: 5 marca 2023 roku, godzina 15:30
Miejsce: 
Dąbrowa Górnicza, Hala HWS Centrum
Ceny biletów: normalne 16/18 PLN; ulgowe 13/11 PLN
Transmisja: 
Emocje TV

Pamela Wrona