mn

Sokolim okiem po meczu: WKS Śląsk Wrocław

W ramach piętnastej kolejki Energa Basket Ligi koszykarze Rawlplug Sokoła zmierzyli się z WKS Śląskiem Wrocław. Spotkanie zakończyło się wynikiem 92:85 na korzyść drużyny trenera Marka Łukomskiego.

– Wierzyłem w zwycięstwo. Każda seria kiedyś się kończy. W szatni powiedziałem swoim zawodnikom, że ja w to wierzę. I chciałbym, aby podeszli do tego spotkania z takim samym nastawieniem, bo prawdopodobnie, nikt poza nami [w szatni] w to nie wierzy. Ja potrzebuję ludzi, graczy, którzy mają wiarę i nie przegrywają meczów w głowie, już zanim wejdą na parkiet – powiedział z dumą po meczu trener Marek Łukomski.

Sokół sprawił nie lada niespodziankę, kontynuując pisanie wyjątkowej historii. Jako pierwszy w sezonie pokonując Mistrza Polski, udowodnił kolejny raz, że niemożliwe nie istnieje. Drużyna trenera Łukomskiego rzucała dotychczas średnio 71,2 punktów na mecz. Tymczasem, pierwszy raz przekroczono próg dziewięćdziesięciu punktów, zatrzymując rywala na osiemdziesięciu pięciu (śr. 89,1). W całym meczu Sokół rozdał 17 asyst i zebrał 41 piłek. Na prowadzeniu był przez ponad 28 minut. W całej zaciętej rywalizacji nie zabrakło efektownych akcji i emocji. Szóstym zawodnikiem byli kibice, którzy odwiedzili MOSiR w rekordowej liczbie. „Na takie chwile czekaliśmy naprawdę długo!” – powtarzali widzowie nie kryjąc wzruszenia.

– Wygrywamy mecze wtedy, kiedy kontrolujemy „deskę”. Jeśli ją kontrolujemy, jesteśmy w stanie grać szybciej – analizował podczas konferencji prasowej asystent trenera, Marcin Wit.

W drużynie przeciwnej, najbardziej wyróżniał się Jeremiah Martin (24 punkty, eval 26).

– Naszym głównym założeniem było zatrzymanie tego koszykarza. Słabo się to udało, ale ograniczyliśmy zdobycze punktowe innych zawodników, co miało bardzo dobry wpływ. Egzekucja zagrań w obronie była na wysokim poziomie, w ataku również potrafiliśmy znaleźć otwarte pozycje – dodał Wit.

Był to ostatni mecz pierwszej rundy sezonu zasadniczego. Przed Sokołem wymagający terminarz i początek rundy rewanżowej. Następne cztery mecze zostaną rozegrane na wyjeździe, kolejno w Warszawie, Włocławku, Szczecinie i Słupsku. Trener Łukomski jednocześnie podkreśla, że należy tonować nastroje.

– Oczywiście, cieszymy się z czwartkowej wygranej, ale czeka nas sztorm. Można powiedzieć, że pokonaliśmy pierwsze uderzenie, natomiast dalsza przeprawa wcale nie będzie łatwa. Mamy bardzo trudnych przeciwników – zaznacza Marek Łukomski.

Rawlplug Sokół Łańcut – WKS Śląsk Wrocław 92:85 (21:23, 24:23, 22:15, 25:24)

Rawlplug Sokół: Corey Sanders 22, Delano Spencer 19, Raynere Thornton 17, James Eads 12, Marcin Nowakowski 5, Adam Kemp 4, Mateusz Bręk 4, Przemysław Wrona 4, Mateusz Szczypiński 3, Michał Kołodziej 2, Filip Struski 0.
Trener: Marek Łukomski, as. Marcin Wit

WKS Śląsk: Jeremiah Martin 24, Aleksander Dziewa 20, Jakub Nizioł 13, Ivan Ramljak 10, Kodi Justice 6, Łukasz Kolenda 5, Justin Bibbs 3, Szymon Tomczak 2, Daniel Gołębiowski 2, Artsiom Parakhouski 0.
Trener: Andrej Urlep, as. Andrzej Adamek.

Pamela Wrona

Możliwość komentowania została wyłączona.